8 marca- obchodzić czy nie obchodzić? Sądzę, ze każdy dzień powinien być świętem, bo każde 24 godziny są inne i niepowtarzalne. O ile Dzień Kobiet jest miłym akcentem, symboliką, to nie powinien zastępować szacunku do kobiety i troski o nią na co dzień. Jedni uważają że Dzień Kobiet jest potrzebny i dzień ten wrósł w nasz system kulturowy. „Komunistyczny relikt”- powiedzą przeciwnicy.
Czas goździków i rajstop skończył się, to fakt. Ale nie o pusty symbol święta tu chodzi. Z resztą wszystkie święta typu 8 marca traktuję jako symbolikę, z pewnym przymrużeniem oka. Bo prawdziwe uczucie , miłość czy szacunek nie zamyka się w sprezentowaniu kwiatka raz w roku, bo tak wypada.
Podmiotowe traktowanie kobiety na co dzień jest krzywdzące, bo wielu z nas niestety najpierw widzi kształtną pupę lub piersi, dopiero potem osobowość kobiety. A jej osobowość to tajemnica, nad której rozwiązaniem od wieków się głowimy. I żeby była jasność: nie ma czegoś takiego jak typ kobiety. Bo kobieta to nie model auta z karoserią blond lub czarną, ocenianą po kształcie bagażnika czy zderzakach. Nie można oceniać czy bardziej idealna byłaby ciemnowłosa Helena Trojańska, czy blond Marilyn Monroe.
Są kobiety mniej i bardziej fascynujące, tajemnicze. Są piękne i puste obrazki i książki które chce się przeczytać w całości. Ale zawsze troska, rozmowa, codzienna rozmowa znaczy o wiele więcej niż 8 marca, czy inne święta „przy okazji”. Bo jeśli kolejnego Dnia Kobiet nie będzie w naszym życiu, kiedy zdążymy przekazać uczucia i szacunek?
Tak więc drogie Panie- wszystkiego dobrego na co dzień!
P.S. I bądźcie dla nas , mężczyzn, bardziej wyrozumiałe:)
Tomasz Wojciechowski