air- transfer.pl. Przewozy jak z bajki.

10airt sesja czerwiec print 49Wyobraźmy sobie taką sytuację: za oknem szaro i jesiennie, a my musimy dotrzeć na lotnisko. Kłopot? Nie. Siedzimy w wygodnym aucie, w cieple i komfortowych warunkach. Niemal jak w bajce. Taka podróż przebiega nam szybko. Albo decydujemy się na dalszy wyjazd, lub wycieczkę. Do naszej dyspozycji czeka luksusowy autokar, który posiada wszelkie możliwe wygody. Nie mówiąc już o ofercie vip- transfer, gdzie siedząc w ekskluzywnej limuzynie możemy poczuć się jak książę. Kto oferuje takie rozwiązania? To koszalińska spółka air-transfer.pl. Ta nazwa mówi sama za siebie. A więcej o firmie opowiedzą nam w wywiadzie właściciele: Michał Chmiel i Robert Szemro.
– Historia firmy zaczęła się od wspólnego spotkania. Niby prozaicznie, ale jednak był to początek niesamowitej historii air-rransfer.pl . Jak Panowie wspominają tamten czas?
Robert Szemro – Poznaliśmy się przez wspólnego znajomego. Ja miałem biuro podróży, a Michał wolnego VW T4. Dosłownie po pięciu minutach znajomości zaproponowałem mu biznes polegający na transporcie pasażerów na lotnisko do Gdańska. To było bardzo spontaniczne i chyba trochę wariackie… Ale wierzyłem że się nam uda.

01airt sesja czerwiec print 44

Mając biuro na terenie dworca PKP w Koszalinie, oraz bezpośredni kontakt z właścicielami lokalnych firm przewozowych, dostrzegłem lukę w usługach dowozów na lotnisko w Gdańsku. Rynek lotniczy może nie był bardzo rozwinięty, ale już było widać potrzebę takich usług.
– Firmę prowadzicie Panowie obaj. Jaki macie podział obowiązków? Dogadujecie się, czy może często się kłócicie?
Michał Chmiel– Robert odpowiada za administrację, a ja za flotę pojazdów i kierowców, których zatrudniamy już naprawdę sporo. Taki był podział na samym początku, gdy jeździłem jeszcze w naszej firmie jako kierowca. Jednak nie można było się zamknąć w tych ramach. Każda decyzja, czy to o zakupie nowego pojazdu, czy o wymianie drukarki jest analizowana i podejmowana wspolnie. Czy się kłócimy…. Tak, raz na trzy lata (śmiech) i to w tematach wogóle nie związanych z firmą. Mamy różne charaktery. Myślę, że te różnice pomogły nam przetrwać początkowy okres. I dzięki nim dajemy radę prowadzić firmę już kilka ładnych lat.

airt sesja czerwiec print 42– Flota aut jest w waszej firmie różnorodna. Rozumiem, że nowoczesnym, luksusowym autokarem wybiorę się na wycieczkę, a auto osobowe mogę wynająć by na przykład pojechać do ważnego klienta biznesowego?
Robert Szemro– Dokładnie tak. Doszliśmy do takiego punktu, ze różnorodność floty to wręcz obowiązek. Nie jest jednak powiedziane, ze nasz najnowszy nabytek – 55 miejscowy Mercedes Turismo – jest przeznaczony tylko na wycieczki. Często zdażają się nim kursy na lotnisko, bo na daną godzinę jest bardzo dużo sprzedanych biletów. W tej chwili posiadamy auta mogące pomieścić od 3 aż do 53 pasażerów. Ta różnorodność wiąże się też z koniecznością posiadania różnych licencji na przewozy osób, bo zależne jest to od ilości miejsc.

airt sesja czerwiec print 28– Jednak air-transfer.pl kojarzy się klientom głównie z komfortowymi busami i z inwestowaniem w nowe pojazdy. Jakiego rzędu są to inwestycje?
Michał Chmiel– I tu pojawia się błąd w nazwie – nie ma pojazdu typu bus! Jest samochód osobowy, albo autobus. Polacy przywykli do nazwy bus i to stwarza nam sporo problemów. Bo jak bus, to może poczekać, podjechać…Tak jest przy zleceniach indywidualnych. Ale przy przewozach regularnych, według rozkladu jazdy, o czymś takim nie może być mowy. Od samego początku kupujemy auta nowe. Można powiedzieć, że każdy nowy zakup wnosił coś bardziej komfortowego, czy też bezpiecznego. Jeżeli dostrzegaliśmy jakieś braki, to kolejny zakup już je niwelował. Wychodząc na przeciw potrzebom pasażerów, będziemy montować routery WiFi w autobusach. W kilku pojazdach będziemy także zmieniać konfigurację foteli z dwudziestu na siedemnaście, w celu zwiększenia przestrzemi pomiędzy fotelami. To podniesie odczuwalnie komfort podróży.
-Gdyby miał Pan wymienić- jakie lotniska i miejsca docelowe obsługujecie?
Robert Szemro- Posiadamy zezwolenia na przewóz osób liniami regularnymi na trasach: Koszalin – Gdańsk lotnisko, Koszalin – Gdańsk PKS (od 28 października) oraz Koszalin – Goleniów lotnisko. Natomiast realizujemy jeszcze przewozy indywidualne – na zlecenia klientów. A każdy klient jest dla nas bardzo ważny.

airt sesja czerwiec print 65– Jak wygląda w praktyce sam proces zamawiania takiej usługi?
Michał Chmiel– Proces zakupu biletu jest bardzo prosty. Mamy kilka kanałów dystybucji biletów: własne biuro, biura agencyjne, nasza strona internetowa: www.air-transfer.pl, lub www.e-podroznik.pl. Bilet na nasz autobus można też kupić bezpośrednio przy zakupie biletów na samolot na www.wizzair.com. Na razie ta ostatnia opcja dotyczy tylko kursów do Słupska, ale prowadzimy rozmowy aby nasi pasażerowie mogli kupić bilety też do innych miejscowości.

movie1
– air -transfer.pl to także pracodawca. Czy nie macie problemu z brakiem kierowców? Na co stawiacie w polityce zatrudnienia?
Robert Szemro– Wieloletnie doświadczenie pozwala nam dokładnie dobierać pracowników. Mam takie powiedzenie, że osób z kategorią D jest sporo na rynku, ale kierowców bardzo mało. My na obecną chwilę mamy samych kierowców. Od bardzo, bardzo dawna nie było u nas żadnego mandatu.Wbrew pozorom, prowadzenie autobusu to nie tylko kręcenie kierownicą. Trzeba być miłym, uprzejmym, pomocnym, uważnym… odpowiednio reagować na trasie.

airt sesja czerwiec print 34– W jaki sposób?
Michał Chmiel- Na przykład, gdy samolot jest opóźniony, pasażerowie nie zdążą na swój autobus, a w następnym nie będzie dla nich miejsc. Nasi kierowcy potrafią sami przeanalizować taką sytuację i będąc na lotnisku, poinformują biuro o możliwości podmiany autobusu.
– Z perspektywy czasu, sądzicie Panowie, że rynek przewozów pasażerskich jest trudny?
Robert Szemro- Bardzo trudny. Zakup pojazdu, licencja, zgoda na linię regularną….To tylko biurokracja. A potem dochodzi walka o klienta. My zaryzykowaliśmy i poszliśmy w jakość. Po pięciu miesiącach działalności kupiliśmy pierwszego Mercedesa Vito. Prosto z salonu. Pamiętam, że konkurencja sie śmiała, ale pasażera to do nas przekonało. Nowy, pachnący samochód no i gwarancja przewozu. Pamiętam że Michał jeździł nawet z jednym pasażerem. Na początku nie było szału- mieliśmy do pięciu osób dziennie, przy sześciu kursach na dzień.
– Minęło już dziewięć lat waszej wspólnej działalności. To dużo, czy mało? No i jakie macie plany na kolejne lata?
Michał Chmiel- Dużo. Chciaż wydaje się, jakby minęły zaledwie cztery lata, albo nawet cztery miesiące (śmiech). Co do planów… W maju otrzymaliśmy nowego, dużego Mercedesa, w tym samym czasie uzyskaliśmy też wpis w Urzędzie Marszałkowskim, jako organizator turystyki. Poza dowozami na lotniska, turystyka jest właśnie kierunkiem, w którym będziemy się rozwijać.

– Wiem, że macie w planach uruchomienie ogólnodostępnego symulatora lotniczego. To oznacza, że nazwa firmy air-transfer.pl zyska zupełnie nowe, podniebne znaczenie. Co możecie powiedzieć o tym projekcie?
Robert Szemro- Może ja odpowiem na to pytanie. Otóż był to mój pomysł. Samoloty mnie fascynują. Także symulatory lotnicze. To moja „zabawka”. Przyszedł taki dzień, że joystick to było trochę za mało. Zamówiłem dodatkowe urządzenie (panel autopilota) i wtedy padła propozycja, żeby zrobić cały komercyjny symulator. Od tamtego dnia upłynęło sporo czasu ale jesteśmy już bliżej niż dalej. Będzie to symulator Airbusa A320. m model samolotu, którym latają nasi pasażerowie (WizzAir). To oczywiście symulator dla każdego. Oznacza to, że za sterami będzie mogła zasiąść osoba, która nigdy nie widziała kokpitu, albo też ktoś bardziej zaawansowany. Programy można będzie dostosowywać do poziomu wiedzy „pilota”.
– Zatem życzę klientom firmy air-transfer.pl szerokiej drogi, a Panom rozwoju i wysokich lotów. Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Tomasz Wojciechowski

Więcej o firmie: na facebooku, oraz na www.air-transfer.pl

{gallery}AIRTRANSFER{/gallery}

Registration disabled