Swoją przygodę z wolontariatem rozpoczęłam kilka lat temu, poprzez włączenie się w akcję Szlachetna Paczka. Na początku miałam mnóstwo obaw, ponieważ nie było to proste. Wymagało wiele zaangażowania i czasu. W pierwszej kolejności wolontariusz ma obowiązek odwiedzić wybraną rodzinę, porozmawiać i ustalić rodzaj niezbędnej pomocy, by móc potem przekazać ją darczyńcy. Wizyty w takich domach nie zawsze należą do tych łatwych i przyjemnych. Czasami idziesz i zderzasz się jakby z nieco innym światem. Z takim, na który nie zawsze jesteś przygotowany. Widząc koszmarne warunki w jakich żyją ludzie, jesteś wdzięczny Bogu za to co posiadasz. Łapiesz się na tym, że czasami twoje narzekanie na swój los nie powinno mieć miejsca. Porównując swoje życie z sytuacjami życiowymi innych rodzin uświadamiasz sobie, że nie masz prawa do niezadowolenia.
Takim spotkaniom towarzyszą różne emocje, które nauczyły mnie ogromnej pokory do życia. Bo gdy słyszysz od ludzi, że marzy im się wyjście do kina, pasek do spodni lub po prostu skosztowanie dobrego ciasta, wtedy zdajesz sobie sprawę, że coś, co tobie wydaje się normalnością, dla innych może być spełnieniem marzeń. Poznałam w czasie Szlachetnej Paczki wiele ludzkich historii. Niektóre piękne, większość jednak bardzo smutnych. Są to ludzie borykający się z biedą, chorobami, bezsilnością lub samotnością. Dla poradzenia sobie właśnie z owymi problemami postają akcje charytatywne oraz czekają gotowi do działania wolontariusze.
W naszym regionie jest wielu cudownych wolontariuszy, ludzi o wielkich sercach, którzy potrafią umiejętnie rozmawiać z ludźmi potrzebującymi wsparcia. Niektórzy z nich działają już od wielu lat, więc wiedzą jak mądrze pomagać.
Ja sama, aktualnie oordynuję w naszej szkole zbiórkę paczki dla wybranej rodziny, angażując w nią inne osoby oraz śpiewam od kilku lat na finałowym spotkaniu. Śpiew to moja pasja, więc jeśli mam możliwość połączenia jej z pomocą dla innych ,to wówczas sprawia mi to podwójną radość. Śpiewającą przysługę oddaję również podczas Bożonarodzeniowego Koncertu Charytatywnego w Białogardzie, który organizowany jest od kilku lat i wspiera chore dzieci. W naszym mieście od ponad roku działa Piwnica pod Papugami, której właścicielem jest człowiek niezwykle dobroczynny. Tutaj również często odbywają się akcje charytatywne, w które się wokalnie angażuję.
Podczas pierwszego roku swego udziału w akcji Szlachetna Paczka byłam niezwykle zaskoczona ogromną hojnością ludzi. Cieszę się, że jest tyle osób, którzy czują potrzebę niesienia pomocy innym. To dodaje mi wiary w ludzi i ich bezinteresowność.
Widząc szczęście na twarzach obdarowanych dzieci, czujesz jak rośnie serce. Ich łzy szczęścia udowadniają, że pomaganie jest piękne, że robisz dla nich coś wielkiego. Kiedy czujesz, że Oni zaczynają wierzyć w lepsze jutro, Ty robisz to samo.
Wsparcie to nie tylko pomoc materialna. Możesz podzielić się z innymi swoją pasją lub ofiarować im swój czas. Pomoc to mnóstwo możliwości. Razem możemy zdziałać znacznie więcej. I jeśli ktoś twierdzi, że pomaganie nie jest zupełnie bezinteresowne, że robimy to również dla siebie, by poczuć się potrzebnym i spełnionym, być może ma racje. Ale jakie ma to znaczenie w porównaniu ze świadomością, że ta pomoc spowodowała szczery uśmiech u osoby, u której dawno na twarzy nie gościł.
Bardzo wierzę w to, o czym śpiewał Czesław Niemen, że ” ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie nigdy dzięki nim”.
Zbliża się Świąteczny czas. Wyjątkowa pora miłości, spotkań i prezentów. Rozejrzyj się wokół siebie. Być może jest obok Ciebie ktoś, kto spędzi te święta sam. A może ktoś potrzebuje Twojego wsparcia.
Możesz sprawić , by te święta stały się dla kogoś wyjątkowe. Uczynić ,by ten Ktoś nie czuł się w tym szczególnym dniu tak samotny.
Katarzyna Bryksa