…dzik jest zły, ma bardzo ostre kły. Zwłaszcza, gdy bohater tej znanej piosenki wyjdzie na drogę, powodując utrudnienia w ruchu. Zimowa aura sprzyja wędrówkom zwierząt w poszukiwaniu pożywienia, nie zwracają więc one uwagi na bliskość siedlisk ludzkich, czy przekraczanie drogi . Do kilku takich zdarzeń doszło ostatnio pod Koszalinem, niedaleko Mścic.
Zdarza się, że na drogach podmiejskich, mimo ustawionych znaków ostrzegających o pojawieniu się zwierzyny, dochodzi do potrąceń saren, lub lisów. Na drogach powiatowych nie zaobserwowano obecnie jakiegoś szczególnego zagrożenia ze strony zwierząt leśnych. – Zdarzenia z ich udziałem są sporadyczne.
Obserwacją migracji zwierząt leśnych zajmuje się profesjonalnie związek łowiecki. Jego koła działające na terenie powiatu koszalińskiego wnioskują do Powiatowego Zarządu Dróg o instalację znaków ostrzegawczych w miejscach, gdzie występuje takie zagrożenie. Dzięki temu nasze drogi są dobrze oznakowane – tłumaczy Jerzy Banasiak, rzecznik Starostwa Powiatowego w Koszalinie.
Tereny podmiejskie, lasy i pola niejednokrotnie stają się środowiskiem bytowania zwierząt dzikich. I chociaż koła łowieckie starają się przeprowadzać kontrolowane odstrzały i cykliczne polowania, problem pozostaje. Bo komercyjne polowania stają się coraz mniej opłacalne. Cena skupu jednego kilograma oprawionego mięsa dzika wynosi zaledwie 4 złote. – Zwierzyna wyrządza szkody, wchodząc na pola , czemu staramy się zapomóc, wspierając rolników w ogradzaniu ich pól siatką i stosowaniu tzw. „pastuchów elektrycznych”.- wyjaśnia Eugeniusz Jakubaszek, prezes koszalińskiego koła łowieckiego Słonka. Zapewnia też, że na bieżąco monitorowane są miejsca ingerencji zwierząt w pasy ruchu drogowego. Myśliwi przeprowadzają też planowe polowania na zwierzynę dziką, a najczęstsze mają miejsce w okresie zimowym.
Roczny plan odstrzałów łowieckich, opracowywany przez Nadleśnictwo Karnieszewice , jest oparty o inwentaryzację zwierzyny przeprowadzanej przez koła łowieckie Polskiego Związku Łowieckiego, który jest dzierżawcą terenów łowieckich. Populacja saren i dzików na naszym terenie oscyluje w granicach kilkuset sztuk ( średnio 120-300 w zależności od obwodu), lisy są trochę mniej liczne. Planowany odstrzał zakłada też prognozowany przyrost naturalny, np. dla dzików przyjmuje się przyrost na poziomie ponad 100% stanu wiosennego, zatem bardzo duży.
Obecnie obowiązuje Uchwała Sejmiku Województwa o podziale województwa na obwody łowieckie. W przypadku Koszalina, z wydzierżawienia, ( a więc z możliwości wykonywania polowania) wyłączono obszary leśne i rolne w granicach miasta. -Formalnie nie wolno polować nawet np. w obszarze leśnym pomiędzy Maszkowem a Kłosem. Koła łowieckie starają się, aby tereny te zostały ponownie włączone do gospodarki łowieckiej (m.in. do możliwości polowania), ale sprawy proceduralne nie pozwalają na rychłe zakończenie tematu.- wyjaśnia Jarosław Staniszewski, Nadleśniczy Nadleśnictwa Karnieszewice.