Rozmowa z Radcą-Ministrem dr Jackiem Robakiem, kierownikiem Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady RP w Berlinie
– Czym dokładnie zajmuje się WPHI w Berlinie? Jak wspiera polskich przedsiębiorców?
– Nasza misja to wspieranie polskich przedsiębiorstw na rynku niemieckim w zakresie promocji eksportu oraz inwestycji. W szczegółach oznacza to opracowywanie analiz rynkowych i artykułów w prasie fachowej, prowadzenie internetowej bazy ofert polskich eksporterów, doradztwo w sprawach świadczenia usług, organizacji rynku. Osiągamy to poprzez seminaria informacyjne o warunkach inwestowania w Polsce (otoczenie prawne, możliwości wsparcia, SSE), cykliczne publikacje artykułów w prasie niemieckiej, prezentację polskich regionów jako atrakcyjnych stref dla zagranicznych inwestorów, doradztwo .
– Jaka jest tendencja rozwoju rynku polskich firm w Niemczech?
– Niemcy są drugim największym inwestorem zagranicznym w Polsce, ze skumulowaną wartością inwestycji ok. 25 mld euro. Systematycznie rosną też polskie inwestycje w Niemczech, które wynoszą już ok.1 mld euro. Wśród największych inwestorów znajdują się m.in. PKN Orlen (prawie 600 stacji benzynowych w północnej części Niemiec), Grupa Ciech (przejęcie fabryki sody kalcynowanej w Stassfurcie w Saksonii Anhalt), Azoty Tarnów (zakup fabryki polimerów w Guben), grupa kapitałowa Boryszew (elementy plastikowe dla aut), Toruńskie Zakłady Mat. Opatrunkowych (centrum dystrybucyjne), Comarch oraz PGNiG.
– A małe firmy?
– Inną formułą obecności naszych rodaków na niemieckim rynku to jednoosobowe firmy założone w Niemczech. Uwzględniając nowe rejestracje i wymeldowania działalności, w Niemczech istnieje ok. 170 tysięcy takich firm założonych przez obywateli polskich. Wśród mieszkających w Berlinie obcokrajowców, Polacy są największą grupą przedsiębiorców prowadzących własną działalność gospodarczą w Berlinie. Działa tutaj prawie 8000 polskich firm, co stanowi ok. 20% wszystkich firm zagranicznych zarejestrowanych w Berlinie. Ponad 40% firm naszych rodaków działa w branży budowlanej, prawie 15% w tzw. usługach różnych (ogrodniczych, targowych, opieki nad nieruchomościami i budynkami), kolejne 12% w handlu i usługach naprawy pojazdów, ponad 10% w opiece nad osobami starszymi i niepełnosprawnymi, a dalsze- w transporcie oraz gastronomii. Ciekawym przykładem udanego startu w Niemczech jest tutaj np. spółka założona kilka lat temu w Poczdamie przez młode małżeństwo z Polski, a która wyrosła obecnie na niemal potentata na rynku Berlina i Brandenburgii, w stacjach gazu LPG dla samochodów.
– Są jakieś utrudnienia, z którymi spotykają się polscy przedsiębiorcy?
– Przystąpienie Polski do UE w 2004r. i pełna liberalizacja dostępu do niemieckiego rynku pracy i usług od 2011 r. praktycznie wyeliminowały wcześniejsze, nieraz dokuczliwe utrudnia we współpracy bilateralnej. Wg mojej oceny największymi obecnie problemami z jakim się spotykają obecnie polskie firmy w Niemczech, a szczególnie te małe bądź jednoosobowe to: brak wiedzy o regulacjach i procedurach uznawania bądź zgłaszania w Izbie Rzemiosła posiadanych kwalifikacji zawodowych w zawodach regulowanych, problemy z obowiązkami podatkowymi wobec niemieckiego fiskusa, szczególnie w zakresie rozliczania niemieckiego VAT-u. Nadal istotną barierą jest brak wystarczająco dobrej znajomości języka. Innego typu problemem jest natomiast zderzenie dwóch mentalności w zakresie przedsiębiorczości i konstrukcji istoty działalności gospodarczej w Polsce i Niemczech: u nas mamy przepisy o swobodzie w podejmowaniu działalności gospodarczej, w Niemczech przepisy o regulacjach w wykonywaniu takiej działalności. Ale jak widać po liczbie założonych tutaj firm nasi rodacy dobrze sobie i z tym radzą.
– Czy Polska wg Pana nadal jest atrakcyjnym rynkiem eksportu i usług dla firm niemieckich, także w aspekcie bliskości granicy?
– Z pewnością tak, atutem Pomorza Zachodniego jest bliskość geograficzna, bardzo dobra infrastruktura drogowa, parki przemysłowe, wykwalifikowana kadra. Ważne znaczenie ma tutaj realizacja branżowych programów promocyjnych Min. Gospodarki, w tym programu promocji branży turystyki medycznej (szansa dla Międzyzdrojów, Kołobrzegu i wielu innych miejscowości nadmorskich Pomorza). Przykładem inwestycyjnym jest tutaj Grupa Tognum MTU, która podjęła na początku 2012 r. decyzję o budowie w Stargardzie Szczecińskim nowej fabryki komponentów do silników, czy firma Bilfinger Crist Offshore Sp. z o.o., budująca na wyspie Ostrów Brdowski fundamenty morskich wież wiatrowych, na których montowane są maszty i turbiny wiatrowe.
Rozmawiał: Tomasz Wojciechowski