Rozmowa z Tomaszem Tukajskim, muzykiem, nauczycielem gry na gitarze w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych im. Grażyny Bacewicz w Koszalinie.
– Gitara towarzyszy biesiadom przy ognisku i domowym wieczorom. Grają na niej nie tylko profesjonalni muzycy, ale i rzesza amatorów. Skąd taka popularność gitary klasycznej, jako instrumentu?
– Gitara jest instrumentem niezwykle uniwersalnym, można ją odnaleźć w każdym stylu muzycznym, w każdym zakątku świata. Jednocześnie jest stosunkowo tania, jeśli porównamy np. do ceny akordeonu, fortepianu. Także jej waga i rozmiary stanowią niewątpliwą zaletę, bez problemu gitarę można zarzucić na plecy i wyruszyć na wycieczkę. Dodatkowo dość szybko można nauczyć się akompaniować, korzystając z kilku chwytów. Wiele znanych przebojów opartych jest o przysłowiowe „cztery akordy”. Poza tym jeśli mieszkamy w bloku, gitara z pewnością będzie mniej przeszkadzać sąsiadom niż pianino, skrzypce, instrumenty dęte.
– Czy jest jakiś okres w historii, gdzie była szczególnie chwytliwym instrumentem?
– Takim okresem jest chyba XIX wiek, zwłaszcza jego pierwsza połowa, w drugiej gitara jako instrument salonowy powoli była wypierana przez fortepian. Spora część repertuaru, z którego korzystamy pochodzi z tego okresu. Ponoć po koncercie znanego gitarzysty i kompozytora Mauro Giulianiego wielki Ludvig van Beethoven miał powiedzieć „gitara sama w sobie jest miniaturową orkiestrą”. Kolejna fala popularności gitary przypada na połowę wieku XX. Wiążę się ona z osobą Andresa Segovii. To właśnie jemu zawdzięczamy inne postrzeganie gitary. Dzięki Segovii zyskała status pełnoprawnego instrumentu koncertowego. Nakłonił do współpracy wielu kompozytorów, którzy w konsultacji z nim popełniali wielkie dzieła. Także sama konstrukcja gitary została udoskonalona dzięki Segovii. Dokonał tego lutnik H. Hauser senior. Ten złoty okres gitary trwa po dziś dzień, gitarzyści grają coraz doskonalej, zyskują coraz większy szacunek wśród innych instrumentalistów. Jako gitarzyści czekamy jednak nadal, by kompozytorzy byli na studiach uczeni jak komponować na gitarę klasyczną, nie jest to bowiem prosta sprawa, gitara ma skomplikowaną fakturę i osoby nie praktykujące często popełniają błędy. Znane są historie, gdy utwory które powstały z założenia jako proste, są w rzeczywistości bardzo trudne, a czasami awykonalne. Chciałem też podkreślić, że Polska jako kraj zajmuje bardzo ważną pozycję. Bardzo wielu wybitnych i znanych na świecie gitarzystów klasycznych pochodzi z Polski. Jest nawet kilka osób z Koszalina, robią międzynarodową karierę.
– Gitara klasyczna, czy elektryczna- co jest lepsze? Eektryczna kojarzy się na ogół z rockiem, heavy metalem, mocnym brzmieniem. Klasyczna to akustyka, ballada, blues. Jak to jest w praktyce?
– Różnic jest bardzo dużo. Pierwsza zasadnicza to sposób powstawania dźwięku. W gitarze klasycznej struna nylonowa wprawiana jest w drgania za pomocą uderzenia palca -gitarzyści nie lubią tego ruchu nazywać szarpaniem. Następnie dźwięk ten wzmacniany jest przez pudło rezonansowe. W gitarze elektrycznej drgania struny stalowej umieszczonej w polu magnetycznym są przekształcane za pomocą przetwornika elektromagnetycznego w zmiany napięcia elektrycznego. Dźwięki wzmacniane są przez wzmacniacze lampowe czy tranzystorowe często połączone z głośnikiem. Popularnie nazywane są „piecykami”. Choć oczywiście gitary elektryczne z pudłem także występują. Ba, nawet istnieją gitary klasyczne bez pudła rezonansowego. Kolejną rzucającą się w oczy różnicą jest węższy gryf gitary elektrycznej. Różne jest także zastosowanie. O ile gitara klasyczna należy do instrumentów najcichszych, o tyle gitary elektryczne kojarzą się raczej ze sporym hałasem.
– A pana doświadczenie w tej dziedzinie?
– Moje doświadczenie z gitarą elektryczną zaczęło się dopiero na studiach. To co uderzyło mnie na początku to fakt, że struny się same „wzbudzają”, trzeba tego pilnować. W gitarze klasycznej efekt ten nie występuje. Zarówno na gitarze klasycznej jak i elektrycznej da się zagrać muzykę chyba wszystkich gatunków, jednak gitarę elektryczną spotkamy w szeroko pojętej muzyce rockowej znacznie częściej niż gitarę klasyczną. Inny popularny typ gitary to gitara akustyczna. Podobnie jak na klasycznej można na niej grać bez nagłośnienia, ale podobnie jak elektryczna ma stalowe struny i węższy gryf. Gitara klasyczna często mylona jest z akustyczną, i na odwrót. Na gitarze akustycznej nie gra się raczej muzyki poważnej, za to sprawdza się świetnie w muzyce rozrywkowej, zarówno jako instrument solowy jak i akompaniujący.
-Wielu wirtuozów gitary, takich jak Santana, Hendrix, Clapton, wypracowało swoją technikę gry. Jak ważna jest technika i czy trudno nauczyć się gry na gitarze?
– Gitara klasyczna, czyli taka na której gramy utwory z kręgu muzyki poważnej, uznawana jest za jeden z najtrudniejszych instrumentów. Z kolei jeśli popatrzymy na nią jako instrument akompaniujący sytuacja wydaje się odwrotna. Niestety sama pozycja przy instrumencie, czy właściwie z instrumentem do najbardziej naturalnych nie należy. Bardzo ważne jest, by od początku wyrabiać w sobie nawyki odpowiedniego siedzenia z gitarą, tak by w przyszłości nie odbiło się to na kręgosłupie. Podobnie jak przy innych instrumentach proces nauki jest ciągły. Zawsze da się zagrać lepiej, ciekawiej, piękniej. Wielu wybitnych muzyków często żartowało, gdy już byli w sędziwym wieku mniej więcej w ten sposób „no, mam wrażenie, że powoli zaczynam umieć grać”.
– A co jest lepsze- kostkowanie, czy bicie?
– Jeśli chodzi o granie kostką, jest ono chyba bardziej charakterystyczne dla gitary elektrycznej, choć oczywiście przy instrumentach akustycznych także występuje, np. mandolina lub lutnia arabska ud. Gitarzyści grający na gitarze klasycznej raczej używają technik związanych z uderzeniami palców prawej ręki. Tu panuje bardzo duża różnorodność. Tych technik jest bardzo wiele, także zależą one od danego gatunku muzycznego. Inaczej prawa ręka będzie „biła” przy muzyce flamenco, inaczej przy muzyce latynoamerykańskiej, inaczej przy np. piosenkach harcerskich przy ognisku. Dla gitarzysty, który grał przez większość czasu na gitarze klasycznej granie kostką może być trudniejsze, i odwrotnie, gitarzyści grający na gitarach elektrycznych podziwiają technikę prawej ręki gitarzystów klasycznych.
– Czy każdy utwór da się przełożyć na chwyty gitarowe?
– Myślę, że znakomita większość tak. Zdarzały się sytuacje, że sami kompozytorzy twierdzili, że ich utwory powstałe oryginalnie na fortepian lepiej brzmią na gitarze. np Isaac Albeniz. Takie przekłady utworów z jednego instrumentu na drugi, lub z całego zespołu na instrument/instrumenty nazywamy transkrypcjami. Ostatnio np. widziałem transkrypcję koncertu fortepianu F. Chopina graną na gitarze. Japoński gitarzysta Kazuhito Yamashita nagrał np. transkrypcję wielkiej symfonii A. Dworzaka. Takie przykłady można samemu odszukiwać na serwisie YouTube. Wystarczy wpisać interesujący nas utwór i dopisać „classical Guitar transcription”. Polecam, mamy akurat teraz dobry czas na to, będzie to dobra odmiana dla seriali na Netflixie.
– A jak przebiega nauka na instrumencie online w czasie koronawirusa?
– Myślę, że każdy z nauczycieli rozwiązał tą kwestią po swojemu. W moim przypadku korzystam z rozwiązań, które dostosowane są do uczniów indywidualnie. Proszę uczniów o nagrania audio video utworów, nad którymi obecnie pracujemy, następnie dzielę się swoimi uwagami, wysyłam filmy z moimi wykonaniami. Z niektórymi łączę się przez różne komunikatory. Niestety komunikatory nie były tworzone z myślą o takim zastosowaniu. Na chwilę obecną nie ma możliwości by nie było opóźnień, czyli np. nie da się zagrać z uczniem w duecie na żywo. Oprócz tego dźwięk jest bardzo zniekształcony. Serwery są bardzo obciążone, często obraz się zacina.
– Aż tak topornie to wygląda?
– Nie przesadzę jeśli powiem, że takie lekcje są wręcz wyczerpujące. Trzeba się wykazać kreatywnością i poświęceniem. Jestem w stałym kontakcie z uczniami, nie ma podziału na pracę i dom. Udało się jednak zrealizować ciekawy projekt, złożyłem orkiestrę z prawie wszystkich moich uczniów z obu szkół. Padło na „Hallelujah”, piosenkę która wszyscy znają i lubią. Zaaranżowałem ją na 6 głosów o różnym stopniu trudności, każdy nagrał mi swoją partię z nagraniem wzorcowym w słuchawkach, następnie złożyłem wszystko w programach do edycji audio i video. Film można zobaczyć na kanale „Muzyczne ambulatorium”. Uczniów mam w sumie 21. Z każdym prowadzę indywidualne zajęcia. Bardzo tęsknimy za tradycyjną formą przeprowadzania lekcji.
https://www.youtube.com/watch?v=in4ciEyS5RQ&feature=youtu.be&fbclid=IwAR0N5zLKQ9BIrmmNPQgy5yoZl5wDtHDrPTXhGAOdMSxECeOXC2TFntveRlo
– Proszę jeszcze opowiedzieć, jak zafascynował się pan gitarą klasyczną?
– Nie jestem typem maniaka gitary. Dla mnie gitara jest narzędziem. Zaczęło się od pasji muzycznej. Na początku grałem na „klawiszach”, były to różne syntezatory. Pamiętam dokładnie, kiedy gitara wpadła mi w oko. Byliśmy z rodzicami przejazdem w Białogardzie, poszliśmy do kościoła, w którym występowała schola. Okazało się, że z pomocą gitary można wykonywać atrakcyjnie brzmiące piosenki. Mieszkaliśmy na wsi, postanowiłem, że założę taką scholę w Jarosławcu. Po kilku prywatnych lekcjach stwierdziłem, że chciałbym pójść do szkoły muzycznej. W podaniu napisałem „fortepian lub gitara”. Dowiedziałem się, że na fortepian jestem już za stary.
– Na pewno nie było to wtedy dla pana budujące stwierdzenie…
– Oczywiście nie, ale egzaminy zdałem, została gitara. Rodzice wozili mnie do szkoły muzycznej 25 km w jedną stronę, to było duże poświęcenie z ich strony, bowiem zajęcia się odbywały 4 razy w tygodniu. Od samego początku miałem bardzo dużo szczęścia do nauczycieli, to dzięki nim udało mi się zostać muzykiem.
– Czy gra na gitarze klasycznej to hobby czy też może być dla muzyka sposobem na zarabianie pieniędzy?
– Na pewno gra na każdym instrumencie bardzo rozwija mózg, dyscyplinę, uczy podzielności uwagi, przygotowuje do występów publicznych, pozytywnie wpływa na naukę języków obcych. W obecnym czasie, jak wiadomo, koncerty są niemożliwe, lecz zauważyłem, że niektórzy gitarzyści znaleźli sposób na zarabianie pieniędzy.
– A to w jaki sposób? Online?
– Szwedzki gitarzysta Lucas Brar założył konto w serwisie Patronie. Jego fani wpłacają mu pieniądze i wyznaczają zadania do wykonania, np. nagrać popularną melodię w różnych stylach muzycznych na gitarze klasycznej. Bardzo polecam kanał Lucasa. Oprócz tego, że świetnie gra, ma też poczucie humoru. Utrzymanie się z samych koncertów i nagrywania płyt jest niezwykle trudne. Najczęściej gitarzyści oprócz koncertowania zajmują się także pracą pedagogiczną. W moim przypadku większość czasu zajmuje praca pedagogiczna. Kilkanaście lat temu moja lewa ręka uległa wypadkowi, co przekreśliło szanse na bycie wirtuozem. Pomyślałem, że warto się dzielić doświadczeniem i wiedzą, które już zdobyłem.
– By rozpocząć naukę grę na gitarze potrzeba wydać dużo na sprzęt, czy wystarczy gitara z allegro czy marketu?
– Osobiście nie polecam swoim uczniom kupowania gitar na allegro. Jest bardzo duży rozrzut jakościowy poszczególnych egzemplarzy, łatwo naciąć się na instrument, który nie stroi, ma nieodpowiednią wysokość strun nad gryfem, można się wtedy zniechęcić do grania. Namawiam do kupna w lokalnych sklepach, można kupić gitarę tańszą, jak najbardziej, ale dopiero po jej przetestowaniu, najlepiej z kimś bardziej doświadczonym. Wielokrotnie pomagałem swoim uczniom w wyborze instrumentu. Co do dyskontów, także zdarzały się instrumenty o akceptowalnej jakości, na których można było zacząć naukę. Jednak odsetek egzemplarzy gorszych był znacznie większy niż w przypadku specjalistycznych sklepów muzycznych.
Rozmawiał: Tomasz Wojciechowski
Tekst ukazał się w papierowym wydaniu tygodnika koszalińśkiego „Miasto”.