O tym, jak pogodzić szykowanie Świąt z pracą zawodową, opowiada Bożena Pawłowska- doradca podatkowy, właścicielka Kancelarii Podatkowej Constans w Koszalinie, prywatnie szczęśliwa żona oraz matka. Znakomitą większość stanowi w firmie żeński personel.
– Jak nowoczesne kobiety, czyli księgowe godzą pracę, dom i przygotowania do Świąt?
– Nowoczesna kobieta to w ogólnym pojęciu kobieta pracująca, wychowująca dzieci, uczestnicząca w życiu społecznym i kulturalnym swojego otoczenia a jednocześnie zawsze zadbana i uśmiechnięta. I umie poradzić sobie z organizacją Świąt Bożego Narodzenia, podziałem obowiązków, listą zakupów i prezentami. W mojej kancelarii, jak Pan już zauważył, głównie pracują kobiety. W większości są to młode panie, mające małe lub dorastające dzieci. Z wielką odpowiedzialnością podchodzą do swoich obowiązków służbowych i rodzinnych.
– Zapewne nie jest to proste, łączyć w tym zawodzie pracę z domem?
– Praca księgowej, lub kadrowej w kancelarii wiąże się z bardzo dużą odpowiedzialnością za powierzone rozliczenia księgowe i pracownicze. Ciągle zmieniające się przepisy podatkowe i przepisy kodeksu pracy zmuszają do ciągłego uzupełniania wiedzy, oraz poszerzania umiejętności obsługi programów i urządzeń. Nałożenie tak wielu obowiązków i odpowiedzialności na kobiety powoduje- i tu niespodzianka- że kobiety te są bardzo zorganizowane, odważne i radzące sobie z prawie każdym problemem. Podejmowanie na co dzień trudnych decyzji uodparnia na codzienne trudności, daje poczucie własnej wartości a tym samych dobre samopoczucie i uśmiech na twarzy. Pracownice kancelarii Constans to z pewnością kobiety nowoczesne, godzące pracę i obowiązki rodzinne, a jednocześnie pewne siebie, zadbane i uśmiechnięte. Święta Bożego Narodzenia więc nie są dla nich żadnym wielkim wyzwaniem, a spotkanie opłatkowe w naszej firmie należy do długoletnich tradycji. Każda z Pań przygotowuje jakieś danie i wspólnie biesiadujemy w świątecznej atmosferze. Boże Narodzenie w domu księgowej nie różni się niczym od Świąt w innym gospodarstwie domowym, nie sprawdzamy paragonów pod kątem poprawności VAT, czy bilans „winien” i „ma” (śmiech). Nie znam też jakiegoś specjalnego dania świątecznego typu „karp księgowej”. Oczywiście, jesteśmy kobietami konkretnymi, zdecydowanymi w pracy zawodowej, co nie znaczy że nie ulegamy magii Świąt. Pamiętamy o tym już w dzień Wigilii, gdyż pracujemy oczywiście krócej tego dnia.
– A jak wyglądają Święta Bożego Narodzenia u Pani?
– Ponieważ jestem kobietą dość zapracowaną, Święta w mojej rodzinie przygotowujemy wspólnie z mężem. Bardzo lubię święta Bożego Narodzenia ze względu na pewną „ obrzędowość” którą wyniosłam z domu rodzinnego i jest ona kontynuowana w naszej rodzinie. Lubię ten moment, jak dostaję od małżonka kwiaty do ustrojenia domu, dla mnie wówczas zaczyna się magiczny czas. Rozkładam dekoracje świąteczne, spisujemy potrawy do zrobienia, planujemy prezenty. Najwięcej jednak wzruszeń dostarcza dzień Wigilii Bożego Narodzenia, liczenie czy jest dwanaście potraw, ani więcej ani mniej, sama Wigilia z rodziną i śpiewanie kolęd. W tradycji jest, że przebrany za Mikołaja mąż -lub któryś z synów- nim da prezent spod choinki, każe zaśpiewać obdarowywanemu kolędę. Po pierwszych słowach dołączają wszyscy i w ten sposób cały wieczór śpiewany nasze piękne kolędy. Śpiewanie kolęd z rodziną jest prawdziwym, świątecznym przeżyciem. Prawdę mówiąc najbardziej lubię to, że jesteśmy razem, przyjeżdżają dzieci i spędzamy wspólnie czas. To jest ta magia Świąt.
– Pracuje u Pani wiele kobiet. Czy dla pracodawców kobieta-matka jest problemem?
– Zależy jakie nastawienie do tego problemu ma pracodawca i jakie nastawienie”udziela” się pracownicom. Jeżeli mamy do pracownic z dziećmi pozytywne nastawienie, uważając wychowywanie dzieci jako normalną rzecz, to uzyskujemy wzajemne zaufanie pracownicy. Zdarza się, że matki czasami przychodzą do pracy z dzieckiem bo nie mają co z nim zrobić gdy przedszkole lub szkoła są zamknięte. Wówczas wszyscy pracownicy odnoszą się życzliwie do dziecka żartując, że mamy nowego adepta księgowości.
– Czy kobiety chętnie idą na urlopy wychowawcze?
– Zaskoczę Pana, ale niechętnie. Jeżeli ich praca jest doceniana i uważają, że ich praca jest ważna i odpowiedzialna, to młode matki nie chcą odchodzić na „boczny tor” życia zawodowego. Bardziej szukają pomocy u rodziców w zajmowaniu się dziećmi i szukają rozwiązań godzących pracę z wychowaniem dzieci. Budowanie pozytywnej atmosfery wokół matek- pracownic wydaje jest z pewnością korzystne dla pracodawcy.
Rozmawiał: Tomasz Wojciechowski
foto: Marcin Torbiński