Kobieta w nieruchomościach

Anna Kamińska prowadzi od wielu lat z powodzeniem agencję nieruchomości w Koszalinie. Opowiada nam, co jest potrzebne by osiągnąć sukces oraz o tym, dlaczego w życiu ważne są pasje.

-Czy kobiecie ciężko prowadzi się własny biznes? Zwłaszcza w branży nieruchomości?

-Zaczynałam jako młoda dziewczyna 30 lat temu. Bywało różnie- dom, 2 dzieci, studia, firma, ale wszystko się dało pogodzić, to kwestia logistyki. Był czas i na realizacje pasji i na własny rozwój. Nie było wtedy internetu, więc np. na pocztę trzeba było iść i „odstać swoje” a do banku zanieść przelewy. Teraz to raj, spokojnie  można prowadzić firmę z za biurka .

– Co pomaga, a co przeszkadza kobiecie w zarządzaniu personelem?

Myślę, że kobieta ma większa intuicję co do ludzi. Stworzenie miłej i wręcz rodzinnej atmosfery w firmie to duży sukces .Co przeszkadza> Czasem łatwowierność i za duża dawka zaufania , którą często ktoś dwulicowy może wykorzystać .

Czyli dziś kobiety są samowystarczalne w biznesie?

– Nie jestem feministką, ale myślę że kobiety zawsze były samowystarczalne – tylko kiedyś bardziej zniewolone przez system , tradycje rodzinne ( „chłop na rodzinę musiał zarobić” ) teraz już nie, jest inaczej. Pomaga nam w tym na pewno stanowczość , konsekwencja i poczucie humoru, to zawsze dobrze działa na drugą osobę. Natomiast przeszkadza, w moim przypadku za duże poczucie sprawiedliwości i odpowiedzialności .

– Jest Pani kobietą wielu pasji. Życie bez fascynacji, hobby jest nudne?

-Bez pasji człowiek staje się jakiś pusty. Na przykład: joga  to sposób życia , ta filozofia towarzyszy mi od zawsze, uelastycznia, zmienia podejście do wielu rzeczy z otaczającego nas świata. Z kolei taniec to moje życie, od dzieciństwa  do teraz. Tylko style taneczne się zmieniają. Jest jeszcze wyspa Kuba- moje miejsce na ziemi i oczywiście wszechobecna salsa. Doskonalę się w tej technice i jej pochodnych z cudownymi tancerzami , nauczycielami i przyjaciółmi. Gdy gdzieś podróżuję, zawsze szukam tradycyjnych etnicznych tańców. Czy to Berberowie , czy afrykańskie rytmy , czy brazylijska samba, to zawsze u źródła jest najlepsza szkoła.

– Najważniejsze w życiu według Pani jest…?

-Taka sentencja chińska, jaką jest znak Jyng Yang. Aby „mieć” i „być” znalazło się w równowadze i to w odniesieniu do każdej dziedziny życia. Czy to rodzinnego, czy zawodowego, czy dla każdego innej.

Rozmawiał: Tomasz Wojciechowski

Registration disabled