Rozmowa z Marcinem Chęcińskim- znanym specjalistą urologiem, na temat tego jakim fenomenem jest kobieta, nie tylko w aspekcie medycznym.
– Czy dobrze się Panu pracuje z kobietami?
Koleżanek po fachu, czyli urolożek niestety nie mam, bo ta dziedzina medycyny jest zdecydowanie obsadzona mężczyznami, choć w Polsce i na świecie jest coraz więcej pań wybierających tą specjalizację. Natomiast współpraca z koleżankami innych specjalności układała mi się zawsze dobrze, zwłaszcza doceniam pracę z paniami pielęgniarkami- bez nich praca lekarza byłaby praktycznie niemożliwa. Dlatego zawsze staram się być z nimi w dobrych relacjach i mam nadzieję, że panie też za bardzo na mnie nie narzekają.
– Dziś w okresie panowania COVID-19 o swoje zdrowie boimy się wszyscy. Ale to kobiety akurat bardziej dbają o siebie, podczas gdy mężczyźni często obawiają się nawet wizyty u stomatologa?
– Kobiety już od okresu dojrzewania przyzwyczajone są do okresowych wizyt u ginekologa- związanych choćby ze stosowaniem antykoncepcji, ciążą czy później menopauzą. Dlatego też często do gabinetów urologicznych panowie przyprowadzani są przez swoje żony, partnerki. Nadal wielu panów, zwłaszcza tych nieco starszych, uważa że jeśli nic nie boli to nie ma potrzeby chodzić do lekarza bo to takie „niemęskie”. A tymczasem wiele chorób, zwłaszcza tych najgroźniejszych, przebiega początkowo bezobjawowo, a objawy występują kiedy choroba jest już często nieuleczalna, lub spowodowała znaczne spustoszenie w organizmie.
– Więc mężczyźni umierają młodziej, bo boją się leczyć?
– Mężczyźni w Polsce żyją przeciętnie około 74 lat, natomiast kobiety blisko 82 lata. Niestety mężczyźni często sami przyczyniają się do tego, że szybciej umierają. Wszystko przez złe nawyki i niezdrowy tryb życia. To panowie najczęściej palą papierosy, nadużywają alkoholu, jedzą potrawy bogate w tłuszcze nasycone. Dlatego często chorują na nadciśnienie, zawał serca, niektóre odmiany raka. Za większą śmiertelność wśród mężczyzn odpowiada między innymi testosteron. Ten hormon płciowy często prowadzi do agresji i niebezpiecznych zachowań. Młodzi mężczyźni są bardziej od kobiet skłonni do szybkiej jazdy samochodem, wdawania się w bójki, nadużywania alkoholu. W konsekwencji większa liczba panów w młodym wieku ginie lub zapada na przewlekłe choroby. Kobiecy układ odpornościowy starzeje się wolniej. Dzieje się tak głównie z powodu dużej ilości estrogenów we krwi. Kobiece hormony płciowe chronią przed chorobami sercowo-naczyniowymi aż do menopauzy. Zmniejszają też ryzyko rozwoju Alzheimera i niektórych rodzajów raka.
– Zajął się Pan również operacyjnym leczeniem defektów estetycznych okolic intymnych u pań. Jak duży jest to problem zdrowotny dla kobiet?
– Rzeczywiście, zająłem się leczeniem tego typu defektów estetycznych. Przy czym należy podkreślić, że pojęcie estetyki jest tu nieco mylące i drugorzędne, bo tak naprawdę zaburzenia estetyki narządów płciowych, zwłaszcza u kobiet po porodach. W okresie menopauzy, to często przyczyna konkretnych zaburzeń zdrowotnych ale i emocjonalnych. W prosty, szybki i bezbolesny sposób możemy dzisiaj „odmłodzić” wygląd i anatomię okolic intymnych przywracając jednocześnie ich prawidłową funkcję ochronną układu moczowo-płciowego, usunąć dolegliwości oraz poprawić samoocenę.
– A co sądzi Pan o nowoczesnych kobietach naszej epoki?
– Rola kobiet w dzisiejszym świecie jest nieoceniona. Zajmują ważne stanowiska w świecie polityki, nauki, biznesu. Często są bardziej od mężczyzn zdeterminowane w osiągnięciu celu i coraz częściej my mężczyźni musimy uznać ich wyższość, co nie zawsze i nie każdemu przychodzi z łatwością. A do tego potrafią to pogodzić z prowadzeniem domu i opieką nad dziećmi. Dlatego uważam, że należy im się największy szacunek i Dzień Kobiet jest świetną okazją do jego okazania w sposób szczególny. Korzystając z okazji pragnę życzyć Paniom dużo zdrowia, radości, sukcesów zawodowych, cierpliwości i wyrozumiałości dla nas, mężczyzn.
Rozmawiał: Tomasz Wojciechowski
Foto: Marcin Torbiński