Rozmowa z Anną Sak, prowadzącą razem z mężem pensjonat Marina w Mielnie
– Czy małżeństwo sprawdza się też jako związek w prowadzeniu firmy?
– Na pewno nie jest przeszkodą. Mąż prowadzi firmę SAKBUD od 2004, a od 2008 roku wspólnie ją prowadzimy. Taki układ jak najbardziej się sprawdza i nam odpowiada. W 2015 roku pojawiła się Marina Mielno wraz z Restauracją Biała Dama i głównie ja nimi kieruje.
– Kto jest za co odpowiedzialny w firmie i jak Państwu wychodzi ten podział?
– Staram się prowadzić Marinę w porozumieniu z mężem, dzielę się z nim swoimi pomysłami, które on w większości akceptuje. Pomaga w kwestii remontów, drobnych napraw.
Oboje traktujemy Marinę jako drugi dom, staramy się stworzyć miejsce klimatyczne, przyjazne rodzinom idealne na niedzielny obiad.
– Czy mąż pamięta o 8 marca?
– Jest to data od pewnego czasu bardzo widoczna w mediach, na fb i słyszalna w radio tak więc ciężko ją pominąć w kalendarzu…
– Jak Pani myśli, co mężczyzn fascynuje w kobietach?
– Nie mnie to oceniać. Mężczyźni w różny sposób postrzegają kobiety. Według mnie fascynują ich kobiety zadbane, pewne siebie ale też nieco tajemnicze, zaradne życiowo i opiekuńcze.
– Czy być kobietą w dzisiejszych czasach jest łatwo czy trudno?
– Ani łatwo ani trudno, nie zauważam żadnych barier, które mogłyby być spowodowane moją płcią. Moje życie toczy się w sposób naturalny, nie realizuję kolejnych wyznaczonych etapów. Po prostu jestem żoną i mamą pracującą. Tyle,że mój „etat”nie obejmuje jedynie 8 godzin pracy…
Rozmawłał: Tomasz Wojciechowski