Moda ma szokować

milanweekRozmowa z Katarzyną Stefanow, stylistką mody, inicjatorem pokazu Sławno Fashion Night

– Musisz być bardzo zafascynowana modą, ubiorem?

– Tak.Pasja do mody zaczęła się u mnie już od malego. Może przez to, że babcia byla krawcową i szyła mi dużo rzeczy.
Pamiętam, jak w latach 80 mama kupiła „satelitę” i mieliśmy dostęp do stacji międzynarodowych, gdzie między innymi pokazywali najnowszą modę. To bylo dla mnie wielkim przebojem, nie mogłam od tego świata, czyli świata pokazów, mody- oderwać oczu. I tak to się potoczyło.Przede wszystkim jeden projektant mnie oczarował , był to Gianni Versace- i ta marka jest do dziś moją inspiracją. On był inny, łamał swoją modą bariery. Był wulgarny ale ze stylem.

– Czy moda ma przede wszystkim szokować?

– Szok- to slowo dla każdego oznacza co innego. Jeden ciuch szokuje, innych nie. Zależy, jak kto widzi. Uważam, że trzeba być innym,  żeby przetrwać w tym biznesie, inaczej oznacza to koniec i upadek kariery.
Powinno się  pozytywnie szokować. A co oznacza „pozytywność” i i czy to się przyjmie- o tym zdecyduje klient i dobry PR marki.

slawnofasion3

A Ty jak lubisz się ubierać? Dla Ciebie strój jest manifestacją?

– Moj styl ubierania jest inny. Inny, jeżeli patrzy się z polskiego, lub niemieckiego punktu widzenia. We wloszech lub Francji, jestem jedną z tłumu, gdyż tam ulice, to jeden wielki pokaz mody. Można dostrzec wiecej trenów, niż na pokazie. Lubię kolory. Jeżeli mam cos czarnego- muszę mieć kolorowy kontrast. Uwielbiam wszystko co łlyszczy i świeci. Ale też styl boho. Generalnie, wypróbowuję wszystko.

– Więc czym inspirujesz się w swojej pracy?

– Ogólnie moje serce jest oddane modzie włoskiej. Zwłaszcza ich naturalna elegancja, ale  też ekstrawagancja, która nie wydaje sie przepychem, tylko wychodzi bardzo naturalnie. Marki jak Gucci, Blumarine, Prada, CO TE, Miu Miu, Valentino, Roberto Cavalli- wszędzie można dostrzec część swojej osobowości. A ja swoją zawsze czuję na tym rynku.

A moda, jak to moda. Trendy przychodzą i odchodzą. Ten rok zapowiada sie bardziej naturalny. Nie ma zadnych neonowych kolorów, za to lata 60 i 70 i styl militarny.

– Do Berlina przeprowadzilaś się kiedy miałaś 11 lat. Jak wspominasz swoje rodzinne Sławno?
– Tak. Niemcy to inny jezyk, inni ludzie, inna kultura, inne otoczenie. Było mi, jako malej dziewczynce bardzo trudno się tam odnaleźć. Sławno kojarzy mi się z domem dzieciństwa. Fajne, ciekawe miasto, mili ludzie. Mam tu dużo znajomych i moją babcię. Chętnie tu wracam co jakiś czas. 

– I stąd pomysł na pokaz mody w Sławnie?

– Wspólnie ze Sławieńskim Domem Kultury, mogliśmy na parę godzin przemienić Sławno w wielki świat mody.
Modelkami były dziewczyny ze Slawna, jak i modelki Agencji Image z Koszalina, ale też przyjechała modelka z Berlina, z która często współpracuję. Burmistrz miasta, Krzysztof Frankenstein, wystapił ze swoim zespołem City Band Sławno- co rozgrzalo sławieńską publiczność. Także było bardzo sympatycznie i miło wspominam to niedawne wydarzenie. 

Rozmawiał: Tomasz Wojciechowski

{gallery}slawnofasion{/gallery}

Registration disabled