
Nie, nie będzie to opowieść o dwóch takich co ukradli księżyc, lecz o braciach, którzy wymyślili buty. I to na nowo. Nazywali się Adolf „Adi” oraz Rudolf „Rudi” Dasslerowie i stworzyli markę Adidas. Gdy ich drogi się rozeszły, w atmosferze konfliktu i konkurencji drugi z braci powołał do życia kolejną, znaną markę obuwia- Puma.
W rodzinnym, bawarskim miasteczku Herzogenaurach, liczącym zaledwie 4 tys., bracia utworzyli firmę Gebrüder Dassler Schuhfabrik, zajmującą się produkcją obuwa sportowego. Właściwie to pomysłodawcą był Adolf Dassler, który lubił sport, lubił tworzyć coś z niczego, majsterkować i otworzył skromniutki zakład szewski.
Pomysł na biznes
Pierwsze buty wykonywał w pomieszczeniu, gdzie matka chłopców prowadziła pralnię. Na początku pracę wykonywał oczywiście chałupniczo, korzystając z materiałów, które akurat miał pod ręką. Adolf, oprócz rutynowych napraw obuwia, starał się tworzyć swoje, innowacyjne obuwie sportowe: do piłki nożnej, tenisa lub biegania. Po czterech latach zaproponował Rudolfowi współpracę, gdyż nie potrafił podołać wszystkim obowiązkom. I tak 1 lipca 1924 roku powstała Gebrüder Dassler Sportschuhfabrik – ich wspólne przedsiębiorstwo. To z niego pochodziło obuwie niemieckiej i amerykańskiej reprezentacji biorącej udział w Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Berlinie w 1936 r. Jesse Owens czarnoskóry amerykański lekkoatleta w butach Dasslerów zdobył aż cztery złote medale, co przyczyniło się do sukcesu i rozpoznawalności firmy. Co stało za sukcesem? Otóż „Adi” zaprojektował wczesną wersję kolców biegowych. Buty przypominały zwyczajne baletki, w których podeszwy wbito gwoździe. Niby proste, prymitywne, ale lecz stanowiło to niecodzienny pomysł – temu obuwie atletów po raz pierwszy zaczęło mieć naprawdę dobrą przyczepność. Nie minęło wiele czasu, gdy bracia zaczęli zaopatrywać niemieckich lekkoatletów oraz innych sportowców.
Skąd wzięła się nazwa Adidas? Pochodzi od zdrobnienia imienia (Adi) i trzech pierwszych liter nazwiska (Das) założyciela przedsiębiorstwa, Adolfa Dasslera. Znakiem firmy Adidas są trzy paski, które są umieszczane na ich produktach, np. na ramionach strojów piłkarskich. Poza obuwiem i odzieżą przedsiębiorstwo produkuje sprzęt sportowy, np. rękawice i piłki. Co ciekawe, te trzy skórzane paski pierwotnie umieszczane na obuwiu nie miały pełnić roli ozdobnika, ale służyły wzmocnieniu konstrukcji obuwia. Tak z czegoś praktycznego, zrodził się symbol marki.
Jacy byli obaj bracia? Urodzony w 1900 roku Adolf Dassler uchodził za spokojnego i skrytego młodzieńca. Był najmłodszym z czworga dzieci Christopha i Pauline Dasslerów. Starczy o dwa lata brat Rudolf był jego zupełnym przeciwieństwem: towarzyski, wygadany i uparty. Spokojne życie obu przerwał wybuch I wojny światowej i powołanie do wojska. Po zakończeniu konfliktu i powrocie do domu Adolf Dassler postanowił w 1920r. uruchomić skromny zakład szewski. Lecz jeśli myślał poważnie o utrzmaniu się z wyrobu nowoczesnego obuwia, potrzebował kogoś kto ogarnie całą buchalterię i znajdzie rynek zbytu, by on sam mógł skupić się na pomysłach i technologii. Pomógł mu brat, Rudolf. Bracia podzielili się obowiązkami. Adolf odpowiadał za produkcję, a Rudolf, dzięki talentowi handlowemu, promował i rozprowadzał towar. W pierwszych latach Dasslerowie zatrudniali już dwanaście osób, które dziennie potrafiły wyprodukować pięćdziesiąt par butów. Liczby te znacznie wzrosły, gdy starszemu z braci udało się przekonać kilkunastu niemieckich sportowców do korzystania z ich butów. Biegała w nich choćby Lina Radke, mistrzyni olimpijska i rekordzistka świata na dystansie 800 metrów z 1928 roku.
Z rodziną najlepiej na zdjęciu…
Mówi się, że z rodziną niekiedy wychodzi się na zdjęciu- w przypadku braci miało okazać się to prawdą, chociaż przez pewien czas nic nie zapowiadało nadciągającej katastrofy. Rudolf, bardziej trzeźwo patrzący na prowadzenie firmy, skupiał się głównie na zyskach i kapitale, podczas gdy Adolfa pochłaniała bez reszty wizjonerska praca i udoskonalanie produktów- nie miał głowy do pieniędzy czy papierkowej roboty.
Chociaż żaden z braci nie był zagorzałym nazistą, to obaj należeli do NSDAP. To w hitlerowskich Niemczech bardzo ułatwiało prowadzenie firmy i umożliwiało intratne kontrakty. Nacisk, jaki wówczas kładziono na wykształcenie i sprawność fizyczną, pomógł ich firmie, dzięki czemu szybko zaczęli odnotowywać olbrzymie zyski. Jednak stosunki między Dasslerami pogarszały się z roku na rok.
„Od 1924 do 1933 roku moje relacje z bratem były idealne” – napisał na starość Rudolf Dassler -Potem jego młoda żona zaczęła się wtrącać w kwestie biznesowe, choć miała dopiero 16 lat i zerowe doświadczenie. To właśnie wtedy rozpoczęła się wojna”. Jakby tego było mało, W czasie II wojny światowej Rudolf otrzymał powołanie do armii. Podejrzewał, że stał za tym Adolf, któremu udało się wrócić już z frontu, by nadzorować prace w fabryce- potrzebny był III rzeszy jako przedsiębiorca dostarczający armii buty i plecaki. Faktycznie, „Adi” zwolnienie z armii zyskał dzięki znajomościom.
„Rudi” w listach pisał, że on, prowadzący finanse firmy, jest równie istotnym pracownikiem jak Adolf. Miał też pretensje, że brat nie chce mu pomóc w uzyskaniu zwolnienia. W 1945 roku Rudi zdezerterował z frontu wschodniego i na własną rękę próbował uciekać do domu. Został złapany i znalazł się w więzieniu jenieckim. W liście wysłanym do brata podał swój numer identyfikacyjny, dzięki któremu można było go namierzyć, ale Adolf nie zrobił nic, by sprowadzić brata bezpiecznie do domu. Po powrocie „Rudiego” Dasslerowie nie umieli już ze sobą zgodnie żyć. Tym bardziej, że pięć lat wcześniej, podczas nieobecności Adolfa, starszy brat wdał się w romans z jego żoną Käthe.
Adidas i Puma

Doszło do podziału firmy i Rudolf postanowił otworzyć własną fabrykę butów w 1948r. Adolf pozostał w pierwszym zakładzie, a starszy brat zaczął rozwijać swoją własną działalność w drugiej siedzibie, nieistniejącej już Gebrüder Dassler Schuhfabrik. Oba budynki znajdowały się na dwóch końcach tej samej ulicy, dzieliła je przepływająca przez Herzogenaurach rzeka Aurach. To ona na wiele dziesięcioleci miała być granicą wpływów obu braci i podzieliła rodzinną miejscowość.
Dlaczego? Ano przyszedł czas, żeby dotychczasowi pracownicy fabryki opowiedzieli się po którejś ze stron. Wszyscy bez wyjątków musieli zdecydować, czy zostają z Adim, czy przenoszą się z Rudim w inne miejsce. Zdecydowana większość została z Adolfem. Jedynie 13 osób zdecydowało się opuścić pierwsze miejsce zatrudnienia i spróbować stworzyć zupełnie nowy zakład. Każda fabryka miała swoje zaprzyjaźnione lokale, sklepy, a nawet drużyny sportowe.
Oprócz trzech pasków i pochodzenia nazwy „Adidas”, warto jako ciekawostkę dodać i to, skąd wzięło się logo firmy. Owa „koniczynka” powstała w 1972 roku jako symbol ducha igrzysk olimpijskich. Jednak nie odnosi się ona tylko i wyłącznie do sportowej rywalizacji, lecz do zjednoczenia 3 kontynentów.
Obecnie giełdowa wycena firmy Puma AG wynosi 5 mld euro wobec 39 mld koncernu Adidas AG. Firmy te mają obecnie niewiele wspólnego z rodzinami ich twórców. W 2006 roku Adidas przejął markę Reebok, zachowując dotychczasową nazwę firmy. Za to „Pumę” lansowali Diego Maradona i Pele a Armin Hary w 1960 roku na igrzyskach olimpijskich w Rzymie wystartował w butach Pumy mimo wcześniejszej umowy z Adidasem. Taka to była wojna handlowa, gdzie stosowano różne, nie zawsze etyczne sztuczki.
Czy bracia się ostatecznie pogodzili? Nie rozmawiali ze sobą przez wiele lat, ale chyba dawne pretensje pozostały. Gdy Rudolf umierał w 1974 roku, poprosił brata o ostatnie spotkanie, lecz Adi odmówił. Adidas stał się niezwykle popularny również w Polsce. Raz, ze względu na dostępność marki, dwa- potocznie każde obuwie sportowe nazywano potocznie „adidasami”.
Tomasz Wojciechowski
Tekst ukazał się w koszalińskim tygodniku „Miasto”.