O lepszy los przedsiębiorcy

Rozmowa z Robertem Bodendorfem, koszalińskim przedsiębiorcą, liderem Okręgu w partii KORWiN

-Z Pana wielu wypowiedzi wynika, że interesuje Pana głównie los przedsiębiorców, szczególnie z sektora MŚP, dlaczego?

-Ponieważ generujemy ok. 70% PKB i zatrudniamy łącznie ok. 80% osób pracujących. Jeśli mamy w Polsce demokrację, to powinniśmy uszanować głos tych, którzy mają największy wpływ na gospodarkę oraz na budżety naszych gospodarstw domowych. Dodam jeszcze taką ciekawostkę, że blisko 50% wszystkich pracujących w naszym kraju, to pracownicy i właściciele mikroprzedsiębiorstw, czyli zatrudniających mniej, niż 10 osób. A w jaki sposób są traktowani przedstawiciele tych najmniejszych firm? Promil z nich otrzyma jakąś dotację, a ponad 99% codziennie walczy o przetrwanie, a chciałoby rozwijać swoje firmy, zatrudniać więcej pracowników i płacić większe wynagrodzenia!

-Więc co wg Pana jest głównym hamulcem rozwoju firm w Polsce?
-Nieprzyjazność urzędników, względem przedsiębiorców. Zaznaczam jednak, że pod pojęciem „urzędnik”, rozumiem każdą osobę, której wynagrodzenie pochodzi z danin publicznych. Przedsiębiorca jest osobą, która powinna sobie radzić w pozyskiwaniu i utrzymaniu klienta, w dbałości o jakość towaru, który sprzedaje, w zarządzaniu kosztami firmy, a także – co nie jest brane często pod uwagę – w zarządzaniu należnościami. Tymczasem w naszym kraju do zadań przedsiębiorcy dochodzi zarówno rozwiązywanie problemów związanych z zatrudnianiem osób o odpowiednich kwalifikacjach (czego przyczyną jest niedostosowany system szkolnictwa do potrzeb przedsiębiorców oraz nieefektywne funkcjonowanie urzędów pracy), a przede wszystkim ciągła walka z urzędami. Niedawno przeprowadzone badania pokazały, że przeciętny obywatel, a szczególnie przedsiębiorca, musiałby spędzić codziennie 3 godziny, aby być na bieżąco z przepisami prawa. To jest niewykonalne! Inne badania (na 81 krajach) pokazały, że Polska jest na pierwszym miejscu w Europie, ale od końca – pod względem przyjazności prawa. Pocieszające jest jedynie to, że na świecie jest jeszcze 6 krajów, które mają bardziej skomplikowane prawo, niż my, w tym Meksyk! To chyba stąd się bierze powiedzenie, że u nas jest istny Meksyk. Przez takie absurdy, przedsiębiorca jest narażony w każdej chwili na atak ze strony urzędnika, bo nie jest w stanie posiadać pełnej wiedzy nt. obowiązującego w naszym kraju prawa. No – chyba, że przestanie „marnować” czas na sprzedawanie swoich towarów, ale wtedy będzie musiał ogłosić upadłość i zwolnić pracowników. Wracając jednak do pytania – jeśli prawo zostałoby uproszczone, a interwencjonizm urzędników w życie obywateli ograniczony do minimum, to mielibyśmy ogromną korzyść w postaci zmniejszenia danin publicznych. Te trzy elementy stanowczo poprawiłyby sytuację ekonomiczną i psychiczną każdego obywatela w naszym kraju.

-A co Pan sądzi o ucieczce firm za granicę, jak temu zapobiec?
-Uciekają do tych krajów, gdzie urzędnik traktuje przedsiębiorcę z należnym mu szacunkiem, gdzie prawo działa na korzyść obywatela, w tym przedsiębiorcy, gdzie podatki są znacznie niższe. Nie spodziewam się żadnych konkretnych pomysłów naszego rządu, które mogłyby faktycznie ułatwiać życie przedsiębiorcom. Potrzebne są konkretne i stanowcze działania zmierzające do uporządkowania prawa, do odebrania możliwości ingerowania urzędników w prowadzenie działalności gospodarczej oraz do odczuwalnego obniżenia danin publicznych. Wtedy firmy nie będę się przeprowadzać za granicę, a wręcz te, które otwierały się poza naszymi granicami – będą wracać do Polski, zatrudniając tutaj pracowników, wydając tutaj pieniądze i płacąc tutaj podatki.

-Podjął Pan decyzję o rezygnacji ze społecznej funkcji prezesa Oddziału Północnej Izby Gospodarczej na rzecz udziału w polityce- cokolwiek kontrowersyjnym ugrupowaniu Korwina Mikke. Skąd decyzja o działalności politycznej w ramach JKM?
-Ponieważ ugrupowanie KORWiN jest jedynym, które realnie może przyczynić się do tego, o czym wcześniej powiedziałem na temat prawa, podatków i interwencjonizmu państwowego. Od zawsze jestem wolnościowcem i od kiedy pamiętam, jestem zwolennikiem wolnego rynku. Pana Janusza Korwin-Mikkego słucham i czytam od ponad 20 lat, a jego poglądy dość mocno wpasowują się w moją wizję funkcjonowania gospodarki. Partie, które już rządziły – miały okazje się wykazywać. Wiemy o tym doskonale, że doprowadziły one do nadmiernego skomplikowania prawa, do wzrostu liczby urzędników i interwencjonizmu państwowego oraz do ciągłego podwyższania podatków, których mamy w Polsce aż 114! Proszę zwrócić uwagę na fakt, że w Polsce przedsiębiorstwa rozwijają pomimo opresyjnych działań rządu (bo z pewnością nie dzięki nadmiernemu interwencjonizmowi)! KORWiN da przedsiębiorcom jeszcze większe możliwości rozwojowe, zapewniam Pana.

-Sądzi Pan że to realne?
-Wyniki wyborów prezydenckich pokazały, że tak. Siła poglądów antysystemowych wynosi blisko 30%. W wyborach parlamentarnych jeszcze więcej osób zagłosuje na ugrupowania spoza obecnego parlamentu. KORWiN ma konkretne pomysły i budowany od ponad 20 lat program. Począwszy od projektu konstytucji, poprzez koncepcje wielu ustaw, aż po likwidację podatku PIT. Naród pokazał w minionych wyborach, że „ma dość”. Teraz będziemy głosować na tych, którzy oferują konkretne pomysły na poprawę sytuacji w kraju. KORWiN ma wszystko dokładnie przemyślane, a ludzie działający w tym ugrupowaniu, to aktywni prawnicy, ekonomiści i przedsiębiorcy, którym zależy na poprawianiu ww. sytuacji, a nie na stołkach, funkcjach i innych przywilejach. My z tym walczymy, co dostrzega coraz większa część społeczeństwa.

– Będzie Pan zajmował się polityką zawodowo?
-Wszyscy dookoła tak to nazywają, natomiast ja autentycznie chcę wyrażać głos praktyka przedsiębiorcy. Chcę wyjaśniać, jak wygląda prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce, przez co zamierzam przyczyniać się do rzeczywistej zmiany tej sytuacji. Jeśli KORWiN dostanie się do parlamentu w nadchodzących wyborach, to będziemy mieli realny wpływ na upraszczanie prawa, a w konsekwencji na rozwój gospodarczy i poprawę sytuacji materialnej obywateli. Jeśli to jest polityka, to będę sią nią zajmował. Nie będę się natomiast zajmował polityką, którą zajmują się obecni politycy, opierający swoje działania głównie na znajomościach, układach i pięknych przemowach, zamiast pracować nad poprawą sytuacji narodu polskiego.

 

Rozmawiał: Tomasz Wojciechowski

Registration disabled