Pochody 1 majowe- tak było

Pochód 1 majowy w 1982r./wikipedia.pl

W dniu 1 maja w naszym kraju przodownicy pracy, uczniowie szkół maszerowali w kolorowych pochodach, niosąc transparenty i portrety ówczesnych przywódców. Warto nadmienić, że 1 maja to Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy, święto robotnicze ustalone na kongresie założycielskim II Międzynarodówki w Paryżu w 1890r. A wiąże się ze stłumionym przez policję strajkiem robotników w Chicago w 1886r.

Dzień 1 maja to nostalgiczne wspomnienie parad, pochodów, bogatych strojów i udziału władz centralnych i w pochodach lokalnych- władz wojewódzkich. W 1949 r., gdy powstało PZPR, postawiono na organizację obchodów święta pracy w formie propagandowego spektaklu. Ostatnie obchody 1 maja miały miejsce w 1989 r.

W latach 50-tych na pochodach nie mogło zabraknąć wizerunków Lenina i Stalina, witryny sklepów zdobiły portrety Bieruta, potem widniał na nich Władysław Gomułka (pierwszy sekretarz PZPR), Józef Cyrankiewicz (Premier Rządu), Marian Spychalski (Przewodniczący Rady Państwa). Ulice miast dekorowano flagami, gdzie obok barw naszego kraju wisiały też flagi jednolitego, czerwonego koloru. Oczywiście pochody nie mogły odbyć się bez aktywu społecznego, udziału różnych grup zawodowych, członków ZSMP.

Pochody 1 majowe z przytupem

Obchody organizowały władze miasta przy wsparciu urzędów wojewódzkich i centralnych. Przygotowania trwały od wielu dni. Scenariusz pochodów był napisany bardzo szczegółowo. Wiadomo było w jakiej kolejności pójdą poszczególne instytucje, szkoły, zakłady pracy, sportowcy. Pierwsi w pochodzie szli miejscowi sekretarze partyjni, władze miasta, przedstawiciele władz wojewódzkich. Potem notable zajmowali miejsce na trybunie honorowej i przyjmowali defiladę. Maszerujący tłum szedł i przed trybuną wiwatował na cześć rządzących, wszystko to spontanicznie, przy akompaniamencie orkiestry wojskowej. Miało być hucznie, kolorowo. Liczebność pochodów była bardzo duża. Im większe miasto, tym więcej ludzi brało w nich udział.

W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych nie było jeszcze społecznego oporu wobec rządzących. Starano się by pochody były atrakcyjne w formie. Szły w nim zespoły taneczne w ludowych strojach, które tańczyły w marszu, były festyny z piwem i kiełbaskami. To przyciągało.

Władza socjalistycznej Polski szczególnie dbała o wrażenie, że naród ją uwielbia i popiera. Takie inscenizacje, jak ta pierwszomajowa, miały pokazać światu, że naród jest z partią, a partia z narodem. Niby wszystko było dobrze, ale nadal nie było wolnych wyborów, sądów, była cenzura, zakaz zgromadzeń, zamknięte granice. W 1977 r. w Słupsku ktoś w przededniu pochodu pierwszomajowego namalował na murach hasła antyradzieckie i antypartyjne. W dniu 1 maja 1978 r. podczas przemówienia Edwarda Gierka pewien mężczyzna rzucił w niego butelką, ale chybił. Roztrzaskała się ona blisko stanowiska ekipy telewizyjnej.

W latach 80-tych ubiegłego wieku, pochody w dniu 1 maja stawały się coraz mniej liczne. Ludzie mieli dość socjalistycznych rządów. Budził się społeczny opór i zanikał entuzjazm wielkich imprez państwowych. Nie zmienia to faktu, że Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy do dziś wspominany jest przez wiele osób miło. A to najważniejsze.

Tomasz Wojciechowski

Registration disabled