Pośrednik nieruchomości – zawód nie dla każdego

Krzysztof ronowski

Rozmowa z Krzysztofem Rożnowskim, współwłaścicielem koszalińskiego biura nieruchomości: Indahouse.pl nieruchomości lepiej

– Czy zawód pośrednika nieruchomości jest trudnym zawodem?
– Na pewno nie każdy nadaje się do wykonywania tego zawodu. Kreatywność i dynamizm w działaniu, to jego bezsprzeczne atrybuty, ale przede wszystkim umiejętność słuchania naszych klientów. Naszym zadaniem jest spełnić ich oczekiwania, spełniać ich marzenia. Pośrednictwo w obrocie nieruchomościami to profesja wymagająca ciągłego kształcenia się. Uczestnictwo w spotkaniach branżowych i warsztatach to absolutny obowiązek. To pomaga w wychodzeniu poza schematy i dążeniu do ciągłego rozwoju.

– A co jest w tym fachu najtrudniejsze?
– W tym zawodzie nie ma rzeczy łatwych. Pozornie nieskomplikowana transakcja zawsze przysporzy jakichś kłopotów w najmniej oczekiwanym momencie. Nie bez powodu miesięcznik Forbes umieścił zawód pośrednika wśród 10 najbardziej stresujących zawodów świata. Wykonywanie zawodu utrudniają notorycznie zmieniające się przepisy prawa, zmieniają się całe ustawy. My musimy te przepisy znać i przede wszystkim rozumieć.
– Pośrednik pracuje zapewne w ustalonych godzinach dnia?
– Pośrednik pracuje cały czas. Nasza praca to dyspozycyjność non – stop. To zawód jak lekarz lub prawnik, ale są też momenty „przesady”: zdarzały się telefony od klientów w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia o 8.00 rano, lub w niedzielę późnym wieczorem o 21.45.  Najintensywniejsza część naszej pracy w głównej mierze odbywa się po południami, wieczorami i często w weekendy. Śmiejemy się, że my pracę zaczynamy wtedy kiedy inni ją kończą, bo dopiero wtedy mają czas aby szukać i oglądać nieruchomości.
– Wynika z tego, że to praca ciekawa ale i wymagająca?
– Nie nudzimy się. Każdy pośrednik ma na koncie ciekawe przygody. Mnie ostatnio zdarzyło się przechodzić z jednego mieszkania do drugiego po dachu budynku i to z klientem. Na klatce, w której znajdowało się mieszkanie były kładzione płytki więc „normalnie” nie można było wejść do budynku. To są uroki pracy pośrednika. Ale ja nie zamieniłbym jej na żadną inną.
Rozmawiał: Tomasz Wojciechowski

Registration disabled