Rozmowa z Elżbietą Warzyńską, prowadzącą firmę „Finansowo” zajmującą się usługami finansowymi. Rozmawiamy o tym, czy łatwo jest prowadzić własny biznes po pierwszym roku działalności.
– Czy decyzja o założeniu własnej firmy była trudna? Bała się Pani?
– Jestem człowiekiem wielkiej wiary i optymizmu, wierzę mocno że nic się bez przyczyny nie dzieje. Na podjęcie decyzji o założeniu własnej firmy miało wpływ wiele czynników z życia prywatnego oraz zawodowego. Nie ukrywam, że zawsze było to jednym z moich marzeń, które zrealizowałam. Prowadzenie własnej firmy jest bardzo odpowiedzialne, nie można sobie pozwolić na błędy bo mogą nas sporo kosztować. Oczywiście że się bałam nie wiedziałam co przyniesie mi los i jak wszystko się potoczy. Co dzień zadawałam sobie pytania : czy aby dam radę, czy jestem w stanie udźwignąć to wszystko co sobie zaplanowałam, czy zrealizuję zamierzone cele? Nie należę do osób które łatwo się poddają i udało się: właśnie minął rok. Jednak nie przestaję się rozwijać, cały czas ciężko pracuje nad sobą i swoją firmą, jestem jeszcze w fazie rozwoju. Poświęcam mnóstwo czasu na naukę, uczestniczę w wielu szkoleniach, zdobywam nowe doświadczenia i spełniam się w tym, co lubię robić.
– Co jest najważniejsze, najtrudniejsze w pierwszym roku istnienia firmy?
– Ważne jest, aby klienci o nas usłyszeli. Trzeba się bardzo mocno napracować, aby zdobyć zaufanie klientów a to jest najważniejsze. Komuś kto wiele lat pracował z klientem jest o wiele prościej niż osobie, która tego doświadczenia nie posiada. Ja akurat miałam to szczęście ze pracowałam wiele lat w sektorze bankowości, znam dobrze rynek, produkty i obsługę z tak zwanego zaplecza. Czasem jestem w stanie zareagować szybciej niż analityk (śmiech). Wiele lat pracowałam nad swoim własnym system pozyskiwania nowych klientów, a z klientami z którymi współpracowałam wiele lat jestem w ciągłym kontakcie, Koszalin nie jest dużym miastem, nawet przypadkiem można się spotkać spacerując po ulicach.
– Czy w Koszalinie trudno jest funkcjonować małym firmom, zwłaszcza z Pani branży?
– Tak, jest spora konkurencja ale wierzę że każdy z nas znajdzie dla siebie kawałek swojego miejsca. Liczy się to jakie mamy oczekiwania wobec siebie samych, i to co robimy naprawdę. Myślę, że małe firmy wcale nie muszą być od razu skreślone, jest całe mnóstwo klientów którzy wolą bardziej kameralne spotkania w małym biurze „u Pani Eli” niż taśmową obsługę w korporacyjnym biurowcu.
– W prowadzeniu firmy ważniejszy jest zysk, czy zadowolenie klientów?
– Przede wszystkim zawsze najważniejszy jest klient i jego dobro. Poprzez swoje wieloletnie doświadczenie nauczyłam się w pierwszej kolejności słuchać klienta, badać jego potrzeby, a ostatecznie dopasować ofertę do jego możliwości. Wiadomo jednak że firma nie utrzyma się jeśli nie będzie przynosiła zysku, ale myślę że wszystko to co proponujemy naszym klientom trzeba robić z rozsądkiem i umiarem. A jeśli klient zostanie przez nas obsłużony tak jak będzie tego oczekiwał, to jego zadowolenie jest dla nas kluczem do sukcesu.
– Więc co by Pani poleciła obecnym i swoim przyszłym klientom?
– Na pewno kredyty hipoteczne, gotówkowe czy pożyczki, ale także ubezpieczenia. Proszę pamiętać że zbliża się sezon mocno grzewczy i warto ubezpieczyć mieszkania czy domy od wszelkich zdarzeń losowych.
Rozmawiał: Tomasz Wojciechowski