
Sporo Polaków łapie się dosłownie za głowę, widząc zmiany, jakie zachodzą w gospodarce, również w wymiarze mikro, dotyczącym codziennych zakupów, rosnących cen dóbr i usług, kosztów paliwa czy wzrostu rat kredytu. Pensje nie rosną tak szybko, jakbyśmy chcieli. Czy jednak pomimo to, zaczyna brakować rąk do pracy? A może luki w zatrudnieniu wypełniają uchodźcy z Ukrainy?
Wielu z obywateli Ukrainy pracowało w Polsce zanim jeszcze doszło do agresji Federacji Rosyjskiej na ten kraj. Najczęściej pracowali oni w budownictwie, przy przysłowiowych taśmach produkcyjnych i wykonywali zajęcia, które -przyznajmy- dla Polaków bywały mało intratne lub interesujące. W międzyczasie jednak realia się zmieniły. Na ulicach większych i mniejszych miast, miejscowości, można usłyszeć ukraiński dialekt, a robiąc zakupy w jednej z Biedronek w naszym mieście, być przy kasie obsłużonym przez Ukrainkę. Jak się okazuje, uchodżcy z Ukrainy częściowo wypełnili lukę w systemie zatrudnienia. Dotyczy to głównie kobiet, gdyż mężczyźni objęci są obowiązkiem mobilizacyjnym, często też porzucają pracę w Polsce by wrócić do swej ojczyzny.
Praca, praca
Z danych na temat bezrobocia z maja tego roku, opracowanych przez Wojewódzki Urząd Pracy w Szczecinie, wynika kilka ciekawych faktów. Jednym z nich jest to, że bez pracy pozostało w naszym regionie nadal ponad 40 tys. osób. Jednak liczba ta i tak jest mniejsza o ponad 9 tys. osób w porównaniu z analogicznym okresem w roku ubiegłym.
Według danych z 2 czerwca tego roku, od 24 lutego 2022r. zarejestrowano u nas 1900 obywateli Ukrainy, w tym w ramach udzielonej pomocy w związku z konfliktem zbrojnym było to ponad 1400 osób. W województwie zachodniopomorskim na mocy tzw specustawy, zatrudnienie znalazło ponad 8 tys. Ukraińców.
Z danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej wynika, iż od początku obowiązywania specustawy około 700 tys. uchodźców otrzymało numer PESEL. Jak podaje MSWiA 50 proc. tej grupy to dzieci, 44 proc. kobiety do 65 roku życia, 3 proc. mężczyźni do 65 roku życia, 3 proc. To seniorzy. Według MRiPS, do tej pory zatrudnienie znalazło blisko 63 tys. obywateli Ukrainy, którzy przybyli do Polski w związku z wojną w ich kraju. Najwięcej osób podjęło pracę w województwie mazowieckim (13,3 tys.), a także w Wielkopolsce (6,6 tys.) i na Dolnym Śląsku (6,5 tys.).
Gdzie pracują? Około 30 tys. osób zatrudniono do wykonywania prostych prac. Niespełna 9 tys. osób to robotnicy przemysłowi i rzemieślnicy. W tej grupie znalazło się także ponad 6,4 tys. pracowników usług i sprzedawców, blisko 5,4 tys. pracowników biurowych i prawie 2,5 tys. specjalistów.
Pamiętać należy jednak, że większość przybyłych do Polski obywateli Ukrainy stanowią kobiety i dzieci. Ogromnym wyzwaniem będzie rozwiązanie kwestii zatrudnienia dla dużej liczby kobiet, które często przecież opiekują się swymi dziećmi.
Tomasz Wojciechowski