Tragiczny grudzień

W historii naszego kraju ostatni miesiąc roku oprócz doniosłego Święta Bożego Narodzenia jest także symbolem walki o godność i niepodległość. To w grudniu 1981 r. ogłoszono stan wojenny. W grudniu 1970 r. również doszło do strajków. Przyjrzyjmy się bliżej tym właśnie wydarzeniom.

To Władysław Gomułka ponosił winę za absurdalny pomysł podwyżek towarów spożywczych w grudniu 1970 r, i to tuż przed Bożym narodzeniem, co stało się zarzewiem strajków i oporu społecznego. Gomułka z jednej strony mówił o oszczędności, z drugiej zaś nie miał nic przeciwko wożeniu go mercedesem- choć twierdził że zwykłemu Kowalskiemu nie potrzebny jest samochód, niech do pracy jeździ autobusem.

Chętnie też kupował garnitury na wymiar, zamawiane u pewnego znanego warszawskiego krawca. Lubił luksus, jaki dawała mu władza, pozycja społeczna. Za to potrafił po podwyżkach cen mięsa w 1967r. powiedzieć do robotników w fabryce na Żeraniu: „ Co wy się burzycie, przecież w końcu robotnik szynki nie je (…). Ja wam powiem, że ja jako robotnik miałem przed wojną 2 koszule, a wy na pewno macie teraz po 5–6 koszul co najmniej, więc jest postęp”. Cenił za to punktualność- ponoć aby się nie spóźnić, ustawiał zegarek zawsze o 10 minut do przodu.

Co prawda nie był zegarmistrzem, lecz ślusarzem, który rozpoczął praktykę w tym zawodzie już w wieku 14 lat. Gomułka, urodzony w 1905 r. w rodzinie robotniczej miał dwie siostry i dość szybko zakończył edukację w szkołach. Szybko też związał się ze środowiskiem polskich komunistów, za co trafił do więzienia z którego wyszedł na początku września 1939r. W międzyczasie „towarzysz Wiesław” (takiego pseudonimu używał) wyjechał do Moskwy gdzie poddany był indoktrynacji i nawiązał kontakty z Pawłem Finderem oraz Bolesławem Bierutem. Po wojnie był we władzach Polskiej Partii Robotniczej, w 1957 r. został członkiem Rady Państwa. Dzięki reformom i prowadzeniu wyważonej polityki udało mu się częściowo odbudować kraj po zniszczeniach wojennych. Zaprzepaścił jednak szansę na przeprowadzenie dalej idących reform społecznych. Komuniści pod rządami Gomułki rozpoczęli wyniszczającą walkę z Kościołem i polską inteligencją. Warto jeszcze nadmienić, że w czerwcu 1945 r. otrzymał funkcję I wicepremiera i ministra Ziem Odzyskanych. „Walczyłem o każdą krowę pędzoną na wschód”- opowiadał po latach, chcąc się wybielić. Gomułka zmarł w 1982 r. w wyniku raka płuc.

Strajki

Pod koniec lat 60-tych ubiegłego wieku w Polsce coraz bardziej pogarszała się sytuacja społeczeństwa i pojawiło się widmo zapaści gospodarczej. Lansowany przez komunistyczną propagandę obraz małej stabilizacji nie sprawdzał się, a wszystko toczyło się niczym kula śnieżna, swoim rytmem, bezładnie, nabierając coraz większego rozpędu, by w końcu zderzyć się z rzeczywistością. I tak rok 1970 okazał się jednym z najgorszych okresów w historii PRL. Ogłoszona 12 grudnia wieczorem poprzez radio i telewizję podwyżka cen wielu towarów, w tym produktów spożywczych, pokazała jak bardzo Gomułka ze swymi ludźmi odbiegł od realiów.

Pomijając sam fakt, że wzrost cen uderzył głównie w najbiedniejszych, to żaden przywódca narodu będący przy zdrowych zmysłach nie zafundowałby takiego „prezentu” swoim rodakom na kilka dni przed Bożym Narodzeniem. Decyzja o wprowadzonej „tylnymi drzwiami” podwyżce cen żywności zapadła na posiedzeniu Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej już 30 października 1970r.! Ponoć nikt, łącznie z Edwardem Gierkiem nie protestował przeciwko podwyżce. Ta dotyczyła cen mięsa i jego przetworów i była najwyższa od ponad 10 lat. Ceny miały wzrosnąć nawet do 17,5 proc. Wybrano wyjątkowo zły moment, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, gdy zawsze odnotowywano wzmożone zakupy. Ludzie poczuli się oszukani i zdezorientowani.Gomułka miał za to zapłacić swoją cenę- nieco ponad tydzień od ogłoszonych podwyżek, usunięto go ze stanowiska.

Ile wtedy zarabiano? Średnia pensja wynosiła 2235 zł, kilogram chleba kosztował 4 zł, ale kg schabu (po podwyżce) już 66 zł. Kiełbasa myśliwska kosztowała 120 zł a szynka 110 zł za kg. Za radio trzeba było zapłacić 950 zł a telewizor można było nabyć za 7800 zł . Popularna „Syrenka” kosztowałą aż 74000 zł.

Nie przejmując się spowodowanym kryzysem, wcześniej- bo 7 grudnia 1970 r. Gomułka podpisał w Warszawie układ o podstawach wzajemnych stosunków między PRL a RFN, w którym Niemcy uznawali oficjalnie granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej. To jednak nie mogło zapełnić brzuchów ludzi, którzy nie mieli co włożyć do garnka na święta.

Ludzie zareagowali. Doszło do wybuchu protestów robotniczych w kilku miastach Wybrzeża. Już 14 grudnia 1970 r. rozpoczął się strajk w Stoczni im. Lenina. Przyłączały się inne miasta: Słupsk, Elbląg, Gdynia, Szczecin. Władza krwawo rozprawiła się ze strajkującymi robotnikami. Władze PRL przez wiele lat ukrywały liczbę ofiar a cenzura ograniczała wszelkie informacje na ten temat. Do dzisiaj niejasna jest sprawa wydania rozkazu otwarcia ognia do robotników. Mówi się o „Czarnym czwartku” w dniu 17 grudnia 1970. Był to najkrwawszy dzień robotniczego powstania na Wybrzeżu. Tragicznym symbolem stał się utrwalony na filmie i fotografii pochód w Gdyni, gdzie niesiono na drzwiach ciało zabitego młodego człowieka- Zbyszka Godlewskiego i pokrwawioną flagę biało-czerwoną. Do legendy przeszedł on jako bohater „Ballady o Janku Wiśniewskim”-postaci i symbolu tamtych wydarzeń.

Czy władza ludowa opracowała za wczasu procedury z wykorzystaniem siły aby zapobiec ewentualnym wystąpieniom społecznym? Tak. Szef Głównego Inspektoratu Obrony Terytorialnej, wiceminister gen. Grzegorz Korczyński, nadzorował opracowanie planu „zabezpieczania reformy gospodarczej” przez wojsko w oparciu o doświadczenia z pacyfikacji Poznania w czerwcu 1956 r. oraz inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację z 1968 r. W dniu 8 grudnia 1970 r. minister obrony narodowej, gen. Wojciech Jaruzelski, wydał rozkaz, w którym określił zasady współdziałania LWP z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych w przypadku wybuchu strajków a trzy dni później jednostki MSW zostały postawione w stan pełnej gotowości.

Do pacyfikacji robotniczych protestów użyto 27 tys. żołnierzy, 550 czołgów, 750 transporterów opancerzonych, 108 samolotów i śmigłowców oraz 40 łodzi patrolowych Marynarki Wojennej. W walkach użyto prawie 80 tys. sztuk pojemników z gazem. Podczas starć z milicją i wojskiem zniszczono 19 obiektów użyteczności publicznej w tym gmachy KW PZPR w Gdańsku i Szczecinie.W wyniku bezprawnego użycia broni palnej, na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od kul milicji i wojska zginęły 44 osoby a 1160 zostało rannych. Aresztowano 146 osób. Ofiarami grudnia’70 byli w większości ludzie młodzi, mający przed sobą całe życie.

Przewrót

Strajki na Wybrzeżu oraz niepokoje społeczne stały się pretekstem do przeprowadzenia rewolty w samym kierownictwie KC PZPR. Wiedziano, że nie można będzie przywrócić spokoju, jeśli Władysław Gomułka pozostanie u steru władzy.

Inicjatorzy zmiany władzy już nocą z 15 na 16 grudnia uznali, że jednym z warunków przerwania rozlewu krwi jest zmiana na stanowisku I sekretarza KC PZPR. Do willi Edwarda Gierka, I sekretarza KW PZPR w Katowicach i członka Biura Politycznego KC w tajemnicy udali się kierownik Wydziału Administracyjnego KC PZPR Stanisław Kania oraz wiceminister spraw wewnętrznych Franciszek Szlachcic i przekonali go, że to on powinien zastąpić Gomułkę. W dniu 20 grudnia 1970 r. na VII plenum KC PZPR przyjęto rezygnację Władysława Gomułki z funkcji I sekretarza i członka Biura Politycznego Komitetu Centralnego.

Nowym I sekretarzem został zatem Edward Gierek, premierem- Piotr Jaroszewicz. „Głos Wybrzeża” w dniu 21 grudnia oznajmił: „W dniu 20 grudnia 1970 roku odbyło się VII plenarne posiedzenie Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Plenum dokonało oceny sytuacji i podjęło niezbędne uchwały. Plenum przyjęło rezygnację Władysława Gomułki z funkcji I sekretarza KC i członka Biura Politycznego w związku z jego ciężką chorobą. Plenum powołało na stanowisko I sekretarza KC – Edwarda Gierka (…) Plenum postanowiło zwolnić z obowiązków członków Biura Politycznego i sekretariatu KC: Bolesława Jaszczuka, Zenona Kliszkę i Ryszarda Strzeleckiego oraz z obowiązków członka Biura Politycznego Mariana Spychalskiego (…).”

Mimo zmiany na szczytach PZPR, władza wycofała się z podwyżek dopiero w marcu 1971 r.

Tomasz Wojciechowski

Foto: wikipedia.pl

Registration disabled