Ubezpieczenia- dlaczego warto?

O tym, czy warto się ubezpieczać oraz w jakim zakresie rozmawiamy z Panią Emilią Godulą, doradcą ubezpieczeniowym w koszalińskiej firmie LEO, zajmującej się sprzedażą telefonów komórkowych oraz akcesoriów, a od niedawna także doradztwem ubezpieczeniowym.

-Zacznijmy dość prozaicznie. Po co się ubezpieczać?

-Odpowiem również dość prozaicznie – żeby nie stosować się do przysłowia „Mądry Polak po szkodzie”. W ubezpieczeniach chodzi o to, żeby nie martwić się o ewentualną szkodę, tylko żeby zabezpieczyć się na kłopotliwe sytuacje, które mogą zdarzyć się nam oraz naszym bliskim. Mówimy również o szkodach, które mogą się zdarzyć w firmie, która świadczy usługi – nie tylko te przemysłowe – ale również budowlane, kosmetyczne, bądź gastronomiczne. Może to być również szkoda wyrządzona przez lekarza, księgowego lub informatyka.

Ubezpieczamy się właśnie po to, aby po szkodzie nie zastanawiać się co teraz i skąd wziąć pieniądze na odszkodowanie bądź prawnika (jeśli sprawa trafi do sądu), tylko od razu zadzwonić do swojego opiekuna w zakresie ubezpieczeń i spokojnie załatwić sprawę. Często nie zdajemy sobie sprawy bądź nie chcemy nawet myśleć o tym, jakie zdarzenia mogą się zadziać w naszym domostwie, w naszej firmie, w naszym najbliższym otoczeniu.

Ubezpieczenia dają nam poczucie spokoju oraz bezpieczeństwa w taki sposób, że w sytuacji kryzysowej, nieprzyjemnej bądź trudnej dla nas, ubezpieczenie może być jak plaster na ranę, czyli ukoi ból bądź potrzebę finansową.

Po czym zatem poznać dobrego doradcę ubezpieczeniowego? Na co zwracać uwagę w doborze ubezpieczeń?

-Dobry doradca ubezpieczeniowy to doradca, a nie sprzedawca. To tak w skrócie, a żeby to rozwinąć to pozwolę sobie na pewien przykład. Ostatnio przyszedł do mnie klient, który chciał wznowić OC swojej działalności gospodarczej. W pierwszym zdaniu powiedział, że chce to samo co w zeszłym roku i nie chce płacić więcej. Zaczęłam zadawać pytania, żeby poznać klienta – czym się zajmuje, jakie usługi wykonuje, jakich zdarzeń się obawia, czy zatrudnia pracowników bądź korzysta w usług podwykonawców, czy startuje w przetargach, ile wynosi jego największe zlecenie, jaki ma przychód. Nie są to oczywiście informacje potrzebne mi osobiście, jednak aby poznać lepiej klienta i dobrać odpowiedni zakres ubezpieczenia musimy zadać te wszystkie pytania.

Proszę pamiętać, że wszelkie informacje podane agentowi są objęte tajemnicą ubezpieczeniową, więc dane i informacje o naszych klientach są chronione jak najściślej chroniony skarbiec w banku. Wracając do wspomnianego klienta, po naszej krótkiej rozmowie okazało się, że klient w chwili obecnej wykonuję zlecenie na kilkaset tysięcy złotych. Polisa, którą chciał wznowić nie zabezpieczała nawet w połowie podpisanej umowy ze zleceniodawcą. Dzięki rozmowie dobraliśmy odpowiedni zakres i sumy ubezpieczenia. Po tym można więc poznać dobrego doradcę, czyli zanim sprzeda – uszyje na miarę klienta odpowiednią polisę. Dobór ubezpieczenia jest niezmiernie ważny, zaś opisana powyżej sytuacja pozwala mieć nadzieje, że gdy traficie Państwo na dobrego doradcę (a nie sprzedawcę ubezpieczeń), to będzie to odpowiednia osoba w odpowiednim miejscu. Wszystko zależy od klienta, od potrzeby, od zakresu – każdy sytuacja jest indywidualna i również takiego podejścia potrzeba ze strony doradcy.

Od czego możemy się dziś ubezpieczyć? I jaki zakres ubezpieczeń oferuje LEO ?

-Ubezpieczyć się możemy w zasadzie od wszystkiego. Zacznę jednak od tego, że w LEO ubezpieczenia pojawiły się z inicjatywy naszych klientów. Kupując u nas telefony – często pytali naszych doradców, jak mogą dodatkowo zabezpieczyć swoje urządzenia. Klienci byli, są i będą świadomi, że szkło oraz etui nie zawsze jest w stanie zabezpieczyć ich telefon przed upadkiem.

Zawsze gdy premierę ma nowa seria urządzeń, to co drugi klient pyta się o ubezpieczenie telefonu, gdyż wymiana wyświetlacza w nowym telefonie to bardzo często koszt ponad tysiąca złotych. To właśnie klienci naszych sklepów są inicjatorem naszego nowego działu, jakim są ubezpieczenia.

Mogę śmiało powiedzieć, że nasza oferta ubezpieczeń jest bardzo kompleksowa. Począwszy od ubezpieczeń flot pojazdów, OC firm, ubezpieczenia pracowników, opiekę medyczną, OC w życiu prywatnym, ubezpieczenia domów i mieszkań czy chociażby gwarancje ubezpieczeniowe. Oczywiście w grę wchodzą również ubezpieczenia telefonów, sprzętów elektronicznych i w zasadzie wszystkiego, co można ubezpieczyć na rynku.

Istnieją oczywiście zapisy w OWU i przepisy prawa, które nas ograniczają. Są to sytuacje takie jak brak odpowiedzialności za nasze działania pod wpływem alkoholu bądź środków psychoaktywnych. Żadna firma ubezpieczeniowa nie weźmie na siebie takiej odpowiedzialności.

Czy zdarza się, że ubezpieczyciel chce nas jakoś oszukać bądź stosować niejasne chwyty w zapisach?

-To nie jest tak, że firmy działające na rynku ubezpieczeń chcą nas oszukać i nie wypłacić przysługujących pieniędzy. Firma bierze na siebie odpowiedzialność za taki zakres, jaki posiadamy na polisie. Jeśli mamy np. wykupione AC w zakresie „all risk”, to możemy zgłosić szkodę i zostanie ona obsłużona, jednak jeśli zdarzenie było pod wpływem alkoholu, to żadna firma nie wypłaci pieniędzy. Nie jest to chwyt firmy ubezpieczeniowej, ale zapis z OWU.

W tym przypadku ogromną rolę pełni doradca, który powinien klientowi doradzić, opowiedzieć o produkcie i zwrócić uwagę na szczególne zapisy w danej firmie bądź w danym produkcie. Pamiętajmy, ubezpieczenia nie są po to, aby wyłudzać odszkodowania, tylko aby nas zabezpieczały przed nieprzewidzianym i niezależnym od nas zdarzeniem. Zapisy warto znać, ich zakres również, ale od tego jest właśnie dobry doradca, który doradzi, podpowie i wyjaśni wszelkie wątpliwości.

Wspomniała Pani o ubezpieczeniach telefonów komórkowych. Jak to wygląda w praktyce?

-Klienci są coraz bardziej świadomi tego, że można ubezpieczać telefony, dzięki czemu z własnej kieszeni nie będą musieli pokrywać kosztów naprawy. Samo zawarcie ubezpieczenia to dosłownie 3 minuty, chyba że jest to mniej znany telefon na rynku – wtedy trzeba wystąpić do centrali o zgodę i wówczas trwa to około 3 godzin. Sytuacja pandemiczna w naszym kraju spowodowała, że firmy ubezpieczeniowe pozwalają zawierać szereg ubezpieczeń na odległość. Osobiście jednak jestem zwolenniczką spotkań osobistych, bo wówczas można lepiej się poznać i lepiej poznać potrzeby klienta.

A dlaczego warto to zadanie powierzyć firmie zewnętrznej, niż zakupić ubezpieczenie w sieci handlowej ze sprzętem RTV AGD?

-Ubezpieczenia w sieciach handlowych w swoich zapisach często mają zastosowanie franczyzy bądź udziały własne (czyli udziału naszego klienta w szkodzie). Na przykład: szkoda wyliczona jest na 1000 zł, a w polisie zawarta franczyza wynosi 10 procent, jednak nie mniej niż 500 zł, czyli klient otrzyma tylko 500 zł.

Mało tego, te zapisy są potem nie do zaskarżenia, gdyż ujęte są w warunkach ogólnych polisy, którą się podpisuje. Często w takich ubezpieczeniach nie ma zakresu „all risk”, czyli od wszystkiego – są wymienione przypadki, które są objęte ubezpieczeniem – ale zwykle nie są to te zdarzenia, na których zależy kupującym telefon czyli np. upadek telefonu ze stołu podczas rodzinnego spotkania.

-Czy do każdej osoby, jej oczekiwań i problemów podchodzicie w LEO indywidualnie? Jak ważne jest zaufanie w tej branży?

-W LEO, nie tylko w ubezpieczeniach, ale i w naszych punktach sprzedaży do każdego klienta podchodzimy indywidualnie. U nas pracują doradcy – nie sprzedawcy. Najpierw rozpoznajemy potrzeby klienta, a potem dobieramy odpowiedni produkt. Przy telefonach może ma to mniejsze znaczenie, jednak w przypadku ubezpieczeń zaufanie jest niezmiernie ważne.

Często mówię naszym klientom, że ubezpieczenie to kartka papieru z obietnicą, że w sytuacjach przewidzianych zakresem będzie odpowiedzialność firmy ubezpieczeniowej. Telefonu używamy od razu, polisy – dopiero przy szkodzie, dlatego bazujemy na wiodących firmach na naszym rynku.

Na naszym Facebookowym profilu – Leo Ubezpieczenia – co drugi wtorek o godzinie 13.00 staramy się Państwu opowiedzieć o jednym produkcie tak, aby klient miał szansę poznania go i zastanowienia się, czy aby na pewno nie potrzebuje właśnie takiej ochrony. Ostatnio mówiłam o prywatnej opiece medycznej, która w obecnej sytuacji pandemicznej może być produktem dla klientów, którzy chcieliby zrobić sobie ” przegląd” zdrowotny, ale nie chcą chodzić do wszystkich specjalistów prywatnie i płacić za wszystkie zlecone badania.

Warto też odwiedzić naszą stronę internetową – leokoszalin.pl. Zapraszam, alby poznać mnie i naszą ofertę oraz na nasze pozostałe profile, gdzie na bieżąco piszemy o naszych produktach.

Proszę się nie bać ubezpieczeń – to jest jedno z najprostszych rozwiązań, które w sytuacji kryzysowej może nam podać pomocną dłoń – skorzystajmy więc z takiej możliwości.

Rozmawiał: Tomasz Wojciechowski

Foto: LEO Koszalin

Registration disabled