Upały!

foto: Pixabay

Nie jest tajemnicą, że klimat nam się ociepla. Tegoroczne lato jest prawdziwą huśtawką pogodową, łączącą deszcz i chłód z upalnymi dniami. Wysokie tempratury, nie służą nam, zwłaszcza gdy mieszkamy w mieście i otacza nas tak zwana „betonoza”, a do tego żar leje się z nieba.

Szukamy zatem sposobu, jak poradzić sobie z upałem. Oczywiście. sięgamy po wodę mineralną, ruch ograniczamy do minimum, chłodząc przy wentylatorze. Aby spotęgować efekt, można wówczas umieścić przed tym urządzeniem pojemnik z lodem lub kilka plastikowych butelek z zamrożoną wodą. Ale jest to tylko jedna z możliwości.

Dla ochłody…

Nasze ciało najbardziej potrzebuje nawodnienia, powinno się zatem pić co najmniej trzy litry wody, spożywanej równomiernie przez cały dzień. Jedni sięgają po wodę mineralną gazowaną, inni po niegazowaną jeszcze inni – po napoje takie jak Coca- Cola. Marka ta kojarzy się z letnim orzeźwieniem, swego czasu była też określana jako „napój imperialistów”, a jej produkcję licencyjną rozpoczęto w Polsce latem, w lipcu 1972 r. w zakładach piwowarskich w Warszawie.

Butelki były sprowadzane na samym początku z Hiszpanii, a koncentrat z Neapolu i Amsterdamu. W 1982 r. Agnieszka Osiecka wygrała konkurs na pierwsze polskie hasło reklamujące Coca-Colę, znane i popularne: „Coca- Cola to jest to!”. W 1992 r. zaczęto produkować w naszym kraju napoje Fanta i Sprite. Pojawiły się też puszki i plastikowe butelki o pojemności 2 litrów. Osoby lubujące się w bąbelkach mogą też sięgnąć po wciąż produkowaną oranżadę „Bobolicką” lub wodę w syfonie (dawniej kupowano do niego specjalne naboje).

Z upałami tamtej epoki kojarzą się również saturatory- przenośne urządzenia na kółkach, z których nalewano wodę mineralną, którą można było spożyć samą lub ze sokiem owocowym. Pito ze szklanki, nikt wówczas nie słyszał nawet o kubkach jednorazowych, a jedna z takich machin stała w słoneczne dni zapewne w niejednym miejscu i w niejednym mieście.

Czego nie powinno się robić w upały? Przy wysokiej temperaturze nie powinno się natomiast zdecydowanie pić alkoholu, który odwadnia organizm i rozszerza naczynia krwionośne, co doprowadza do silniejszego przegrzania. W upały jemy też posiłki bogate w składniki odżywcze, czyli sałatki, warzywa, owoce. Zjadając je, uzupełniamy poziom makro- i mikroelementów. Alternatywą są…ostre potrawy i gorąca herbata, co praktykuje się z powodzeniem w krajach arabskich. Dzięki dostarczeniu organizmowi płynu czy jedzenia o wysokiej temperaturze otrzymuje on sygnał, że powinien się ochłodzić. W ten sposób wydziela się więcej potu.

Należy unikać wysiłku fizycznego, jeśli można, pozostać w domu i zasłonić okna, by nie nagrzewać pomieszczenia. Otwieranie okien na całą szerokość, kiedy mamy ponad 30 stopni, ma sens jedynie wtedy, kiedy powietrze jest rześkie, czyli tylko o świcie. Aby zapewnić odpowiednią wentylację, wystarczy tylko lekko uchylić okna.

Ponadto wychodząc na zewnątrz, warto nosić nakrycie głowy, oraz lekką i przewiewną odzież. Nie zapominajmy o tym, by stosować kremy z filtrem UV. I coś jeszcze dla pań- należy unikać perfum, zwłaszcza słodkich i intensywnych (podnoszą one temperaturę ciała), a codzienny makijaż ograniczyć powinno się do minimum. Długie włosy warto upinać wysoko, odsłaniając twarz, ramiona i kark. Jak się wysypiać, gdy noc nie daje chodu i ukojenia? Najlepiej zrezygnować z nakrycia (spać ewentualnie pod kocem lub cienką kołdrą), wziąć przed snem delikatną, letnią kąpiel która przyniesie ulgę. Przyda się także bawełniana bielizna i przewietrzenie sypialni. Raczej nie powinno się przed snem pić zimnych napoi.

Lekkomyślne podejście do zagrożeń, jakie daje gorąco, może spowodować udar cieplny, który dotyka nie tylko osoby starsze czy wyczerpane. Jego objawy to temperatura sięgająca 42 st. Celsjusza, silne pragnienie, osłabienie, apatia, wymioty oraz zaburzenia oddychania połączone z utratą świadomości. Jeśli mamy do czynienia z osobą, która dostała udaru słonecznego, należy rzecz jasna najpierw wezwać lekarza, potem zaś przenieść ją w cień, położyć zimny okład na czoło i jeśli jest przytomna- nawodnić.

…może lody?

W upalne dni lubimy też sięgać po lody. Zarówno te, serwowane w kawiarniach, w klimatyzowanym wnętrzu, jak też po lody z budek. Aby przyciągnąć klientów, stosuje się czasem różne ciekawe chwyty marketingowe- jedna z lodziarni kusiła klientów sloganem: „Mamy lody zimne, jak serce Twojej teściowej”. Czy faktycznie lody dają nam ochłodę latem?

Wygląda na to, że tak. I nie jesteśmy pierwszymi, którzy to odkryli. Lody znali już starożytni Chińczycy, cesarz Neron sprowadzał lód polewany winem lub miodem i serwował go gościom podczas uczt. Lodem chłodzili się też Grecy. W epoce nowożytnej, lody trafiły z Włoch (słynne lody włoskie) do Francji.Tam, w Paryżu, sycylijski arystokrata Francesco Procopio de’Coltelli otworzył w 1686 r. pierwszą lodziarnię – Cafe Procope. Najpierw lodami delektowała się elita, wkrótce jednak były one dostępne dla każdego.

Klasyczny kształt gałki lodów pochodzi z dworu Ludwika XIV, gdzie deser ten był formowany w kulę i podawany ze schłodzonym napojem jajecznym. Do Polski lody trafiły za panowania Augusta III. Niebawem też, lodowe szaleństwo zawitało do Stanów Zjednoczonych. Pierwszą lodziarnię otworzono w 1770 r. w Nowym Jorku a w połowie XIX w. w Baltimore otwarto pierwszą wytwórnię lodów. Sukces masowej produkcji i wynalazek, jakim była chłodziarka, spowodowały istną lodową ekspansję. Na przełomie XIX i XX w. w sklepach można było kupić nawet maszyny do domowego wyrobu lodów, tzw. sorbetiery.

Skoro już jesteśmy przy temacie lodów domowej produkcji, trzeba zaznaczyć, że są one coraz bardziej popularne. Oto jeden z przykładowych przepisów: 200 ml śmietanki wlewamy do garnka, wsypujemy cukier (60g.) i podgrzewamy aż do rozpuszczenia. Zdejmujemy z ognia, dodajemy znowu część śmietanki (kolejne 200 ml) oraz mleko (200ml) i dokładnie mieszamy przy pomocy miksera lub trzepaczki. Przekładamy masę na lody do pojemnika i wkładamy do zamrażalnika na 30 minut. Prawda, jakie to łatwe?

Praca w upały

Jesli upały i wysokie temperatury kojarzą się nam tylko z wakacjami i tropikami, to dobrze. Gorzej, gdy musimy w takich warunkach pracować, a pot spływa po twarzy i ciele. Otóż pracodawca zobowiązany jest do przestrzegania pewnych zasad, które mają pomóc pracownikom lżej znieść spiekotę.

Może to być skrócenie czasu pracy pracowników, wprowadzenie dodatkowych przerw w pracy, zapewnienie klimatyzowanych pomieszczeń do odpoczynku lub klimatyzacji w pomieszczeniach pracy. Zgodnie z przepisami prawa pracy, pracodawca może w upalne dni wprowadzić dodatkowe przerwy albo pozwolić pracownikowi na wcześniejsze wyjście z pracy. Zależy to jednak wyłącznie od dobrej woli pracodawcy. W przypadku wcześniejszego wyjścia – nie może ono powodować obniżenia wynagrodzenia pracownika. W ostatnich latach rośnie także popularność oferowanych przez niektórych pracodawców tzw. przerw regeneracyjnych w pokojach relaksu.

Chociaż istniejące regulacje nakładają na pracodawcę obowiązek zapewnienia w pomieszczeniach odpowiedniej temperatury, wymiany powietrza oraz zabezpieczenia przed wilgocią oraz niekorzystnymi warunkami cieplnymi i nasłonecznieniem, to jednak nie określają maksymalnej temperatury powietrza, w jakiej praca może być wykonywana w pomieszczeniach.

Nie mniej, zmniejszenie związanych z upałami uciążliwości pracy w pomieszczeniach jest możliwe dzięki zapewnieniu właściwej wentylacji oraz klimatyzacji pomieszczeń. Stosowanie takich rozwiązań zwalnia pracodawcę z obowiązku zapewnienia napojów pracownikom wykonującym pracę w pomieszczeniach zamkniętych, o ile temperatura w takich pomieszczeniach nie przekracza 28 stopni Celsjusza.

Kiedy temperatura w pomieszczeniu jest wyższa, pracodawca musi zapewnić pracownikom coś do picia. Wtedy nie ma znaczenia, czy stanowisko pracy jest wyposażone w klimatyzację czy też nie. W przypadku osób pracujących na otwartej przestrzeni pracodawca ma obowiązek zapewnienia napojów, gdy temperatura przekracza 25 stopni Celsjusza.

Niezależnie od tego, czy praca jest wykonywana w pomieszczeniu czy na otwartej przestrzeni, napoje powinny być dostępne dla pracowników w ciągu całej zmiany roboczej. Warto się do tego zastosować, bo zlekceważenie przez pracodawcę tego obowiązku stanowi wykroczenie zagrożone karą grzywny od 1 do 30 tys. złotych.

I teraz garść ciekawostek

Wystarczy zaledwie godzina, by w upale temperatura w pozostawionym na parkingu, zamkniętym samochodzie groziła utratą zdrowia a może i życia. Samochód zaparkowany w słońcu, w temp. 37 st.C daje odczuwalną temperaturę przy desce rozdzielczej sięgającą 69 st.C, kierownica to temperatura 52 st. C., siedzenia -50 st.C., a w kabinie odczuwać będziemy 46 st.C. Są to więc wartości olbrzymie- gdyż woda zaczyna się gotować przy 100 stopniach Celsjusza.

Co się dzieje z naszym ciałem w czasie upałów? Kiedy rośnie temperatura otoczenia, nasz organizm próbuje za wszelką cenę utrzymać ciepłotę ciała na poziomie 37 stopni Celsjusza. Krew oddaje ciepło, serce bije szybciej, naczynia podskórne rozszerzają się, a te w głębi ciała- kurczą. Gruczoły potowe zaczynają wytwarzać pot, w ten sposób organizm pozbywa się nadmiaru ciepła. Dodatkowym sposobem wydalania ciepła z organizmu jest wydalenie nagrzanej pary wodnej wraz z oddechem. Ponadto, nasz mózg reaguje sennością, chcąc w ten sposób zmusić organizm do mniejszej aktywności (a więc do mniejszego produkowania ciepła). Jeśli warunki zewnętrzne przekraczają możliwości chłodzące organizmu, dochodzi do udaru.

Tomasz Wojciechowski

tekst ukazał się w koszalińskim tygodniku „Miasto”

Registration disabled