W szkole odkryłem swoje życiowe pasje

Piotr FlensPiotr Flens jest znanym w regionie przedsiębiorcą budowlanym. To także osoba o dużym poczuciu humoru i sporym dystansie do siebie. A jaki był „Flensio” jako uczeń? Opowiada nam o tym w wywiadzie.

– Jak wspomina Pan swoje lata nauki szkolnej w liceum oraz „podstawówce”? 

– Ten okres to wspomnienia o rodzicach, rodzeństwie starszym o 15 lat. Szkoła podstawowa to pierwsze zainteresowania modelarstwem lotniczym, ale także pierwsze konkursy recytatorskie. To pierwsi koledzy i koleżanki.Pierwsza sympatia i potańcówki tak zwane „fajfy” i piosenka ,,Ostatni walc ” Engelberta Humperdinck’a .Liceum to kabaret TERABAK, pierwsza szkolna miłość, ugruntowane zainteresowania nazwijmy to… wojenno-morskie.

– To ciekawe, a jak się one objawiały?
– Napisałem ksiązkę „Historia budowy okrętów lata 1920-1970”. Otrzymałem za nią 1 miejsce w regionie wielkopolskim i 2-gie w Polsce. Interesowałem sie modelarstwem i historią II wojny na morzu. Przedmioty, które lubiłem to historia i język polski, oraz fizyka.

– Lubił się Pan uczyć?
– Czy ja wiem… Nie byłem najgorszym uczniem, ale też nie pamietam abym się wyróżniał w nauce specjalnie. 
– To pewnie broił Pan?
– W podstawówce byłem ułożony, grzeczny, już nosiłem krawat i ustępowałem miejsca starszym. Troche rozrabiałem w liceum. Nosiło mnie, ale wszystko w granicach przyzwoitości i dobrego zachowania -tak myśle teraz sam o sobie (śmiech).
– A po lekcjach?
– Kleiłem samoloty, a poźniej jak zmieniliśmy mieszkanie na lokum z ogrodem przy jeziorze, to przerzuciłem się na modelarstwo okrętowe i kleiłem statki i okręty. Pływałem łódką i kajakiem. Miałem marzenia, aby mieć żaglówkę, np.Omegę. Udzielałem się w kabarecie szkolnym , radiowęźle i ZMS-ie.
– Co zostało Panu w pamięci z tamtego okresu?
– Koledzy, przyjaciele , stare szkolne miłości, wspomnienia… Do dzisiaj mamy kontakty ze sobą i organizujemy coroczne spotkania. Pamietam też nauczycieli, pierwsze dwójki.. Pamiętam wiele sympatycznych chwil spędzanych i w szkole i po szkole. Dzisiaj zainteresowania młodzieży są zupełnie inne- komputery, korespondencja językiem SMS-ów i portale społecznościowe. Mniej wzajemnego odczuwania , mniej tej prawdziwej przyjaźni, więcej sztucznej-elektronicznej.

Rozmawiał: Tomasz Wojciechowski

Foto: Marcin Torbiński

Registration disabled