W zdrowym ciele, zdrowy duch- lekkoatleci w akcji

Mroźne dni nierzadko odstarszają od ruchu, spacerów, czy ćwiczenia na świeżym powietrzu. Tymczasem zawodnicy Klubu Lekkoatletycznego Bałtyk doskonalą swoje zdolności podczas codziennych treningów, bez względu na warunki klimatyczne- nawet gdy na bieżni zalega śnieg.

Na stadionie KL Bałtyk młodzi zawodnicy -w czasie wolnym od zdalnej obecnie nauki- trenują biegi sprinterskie, średnio i długodystansowe, rzuty oraz skoki. Młodzież poświęca swój wolny czas na systematyczne i wymagające treningi, pod czujnym okiem trenerów: Zbigniewa Maksymiuka, Edwarda Jacewicza i Mateusza Czepiela.

-Prowadzimy obecnie treningi z podziałem na mniejsze grupy, z zachowaniem oczywiście wszystkich środków bezpieczeństwa, takich jak maseczki, płyn do dezynfekcji i zachowanie odległości. Trenuje u nas obecnie 30 osób w wieku od 10 do 22 lat, prowadzimy też grupę naborową dla dzieci w wieku 10-14 lat. Zajęcia prowadzone są popołudniami, w godzinach 15.00-18.00- informuje trener Maksymiuk.

Klub Lekkoatletyczny Bałtyk, którego historia sięga 1946 roku stara się, by o lekkoatletyce było coraz głośniej, a nowych zawodników przybywało. Potrafią oni nie tylko poświęcić się ciężkiej pracy na treningach, ale też zdobywać konkretne osiągnięcia i medale. Zawodnicy Bałtyku doskonale zaprezentowali się w zawodach kontrolnych na toruńskiej hali w styczniu tego roku, gdzie w większości pobili swoje życiowe rekordy. Obecnie zawodnicy trenują do Halowych Mistrzostw Polski w Toruniu. Warto wymienić tu przy okazji dobrze zapowiadających się zawodników w sprincie, będących obecnie w czołówce krajowej, a związanych z KL Bałtyk. Są to Jakub Gibki (bieg na 400m), Michał Piejko (bieg na 100m), Anna Rejchert i Weronika Czeszewska (obie w biegu na 400m). Kadrę uzupełnia Kacper Komorowski (rzut oszczepem) oraz utalentowana sprinterka, Maja Pawłowska (biegi na 100m i 200m).

Niech nikogo nie zwiedzie wygląd tej drobnej, filigranowej dziewczyny- treningi są wymagające i porócz ćwiczeń ogólnorozwojowych, rozgrzewki i truchtu obejmują także ćwiczenia siłowe. Maja Pawłowska bez problemu potrafi podnieść 100 kg sztangę, przykucnąć z nią i następnie dynamicznie wybić się w górę.

Dlaczego tak wiele osób jest zafascynowanych lekkoatletyką, sportem? Dlatego, że daje to możliwość zawierania nowych znajomości, przyjaźni, a czas spędza się efektywnie i zdrowo. – Bieganie, sport zimą uodparnia i hartuje. W lekkoatletyce, sprincie liczy się włąśnie hart ducha, systematyczność i wytrwałość na treningach. Talent jest ważny, ale bez ciężkiej pracy sam nie wystarczy.- podsumowuje Zbigniew Maksymiuk.

Niestety, odnosi się wrażenie, że koszalińska lekkoatletyka jest nieco niedoceniana i zapomniana. Tymczasem jest bardzo ciekawą formą spędzania czasu, rozwija i uczy nie tylko sportowej rywalizacji, ale też dyscypliny. Lecz trudno ćwiczyć na zniszczonej bieżni, a stadion jest niestety zaniedbany, dlatego ważna jest pomoc ze strony miasta, nie tylko finansowa w formie -niestety coraz mniejszych dotacji celowych. Klub działa dzięki pomocy finansowej sponsorów, przyjaciołom i ludziom kochającym sport.

A tych w Koszalinie nie brakuje, zważywszy że Bałtyk to stadion ogólnodostępny, gdzie biegają mieszkańcy Koszalina, uczniowie szkół, seniorzy. Mieszkańcy Koszalina nadal chcą zachować sprawność fizyczną mimo pandemii COVID-19, co cieszy i warto to docenić.

Tomasz Wojciechowski

Registration disabled