Rozmowa z Jackiem Borkowskim, archeologiem z Muzeum Okręgowego w Koszalinie
-Jest Pan znany mieszkańcom Koszalina z wielu wykopalisk prowadzonych w mieście. Jak zaczęła się Pana przygoda z archeologią?
-Trafiłem na studia archeologiczne w 1994 roku, był to poznański UAM. Na wybór kierunku studiów miały wpływ opowieści kolegów, wyobrażenie o tym, że po studiach archeologia faktycznie będzie przygodą życia z poszukiwaniem skarbów i niebezpiecznymi wyprawami. Rzeczywistość okazała się bardziej prozaiczna, co nie znaczy że archeologia jest nudna, bo nie jest. Najbardziej fascynujące jest trzymanie w rękach „na żywo” odkrytego znaleziska.
-A chciał być Pan kimś innym z zawodu?
-Przez chwilę chciałem studiować stomatologię.
-Co jest Pana głównym źródłem zainteresowania w badaniach przeszłości?
-Wczesne formy zasiedlenia ziem polskich i wogóle świata. Tworzenie miast z fazy wczesnego osadnictwa , do uzyskania praw miejskich.
Ciekawa jest struktura miast, ich lokacja. Na samym początku mieszkały u nas plemiona słowiańskie, a najstarsze znaleziska z okresu osadnictwa grodowego to IX-XI stulecie. Głównie to ceramika, czy narzędzia.
-To jak było z tym osadnictwem na Pomorzu?
-Zacznijmy może od tego, że do okresu wczesnego średniowiecza było to osadnictwo otwarte, potem powstawały grody takiej jak Białogard czy Koszalin. Niestety pozostałości po koszalińskim grodzie nie odnaleziono, przynajmniej nie w tym obrębie, gdzie spodziewano się znaleźć śladów. Najstarsze ślady Koszalina odkryto na terenie murów miejskich , jest to ceramika okresu osadnictwa niemieckiego. Trzeba jednak pamiętać że obszar rozwiniętego miasta nie zamykał się w murach miejskich, było też podgrodzie. Z czasem nastąpił upadek grodzisk i przekształcanie się w miasta , w czym pomogły grupy osadników z Niemiec. Utworzyły się osady kupieckie, miasto się rozwijało i nadawany był akt lokacji miasta.
-Jak ocenia Pan stan badań miast w naszym regionie?
-Miasta są ciekawe archeologicznie, w okresie po lokacyjnym rozwijały się w różnej dynamice. Kołobrzeg jest świetnie przebadany, ciekawym miastem jest Sławno, nie zbadane jest np. Karlino.
-Koszalin jest miastem dobrze zbadanym pod względem archeologicznym?
-Jest bardzo dobrze zbadanym miastem, mamy rozpoznane ratusze, plac przed obecnym ratuszem, prowadzimy też prace przy ul. Mickiewicza. To co chcielibyśmy zrobić, to dojść do pierwszej warstwy miasta. Odkryć, jakie było pierwtotne rozmieszczenie Koszalina, jego rozplanowanie. Według mnie, zaczęto tworzyć obszar osadniczego Koszalina od rejonu katedry. Ale to wszystko wymaga czasu i pieniędzy, bo prace badawcze i ekspertyzy są bardzo kosztowne.
-Wspomniał Pan o pracach przy ul. Mickiewicza. Co udało się wam do tej pory tam odnaleźć?
-Znajdujący się tam kościół był badany kilkakrotnie z zewnątrz i od środka. W roku 1724 dolny kościół został zasypany gruzem z wielkiego pożaru miasta. Odsłoniliśmy prezbiterium średniowiecznego kościoła należącego do konwentu koszalińskich cystersek. Sam kościół datowany jest na koniec XIII wieku, jednak został on przebudowany, choć pozostało kilka elementów typowych dla tego okresu, czyli fragmenty okien, czy ściany w porządku gotyckim. Za prezbiterium odsłoniliśmy zabudowania XIX wiecznych kamieniczek. Kościół pełnił w późniejszych wiekach funkcję magazynu wojskowego. Odnaleźliśmy także pochowaną w nim kobietę, której grób zasypany był monetami.
-Z jakiego okresu mógł pochodzić ten nagrobek, czemu akurat ram ją pochowano?
-Najmłodsza moneta, którą znaleźliśmy pochodziła z 1803 roku, więc mogła być to pierwsza połowa XIX wieku. Kim była ta kobieta, nie wiem, natomiast pochowano ją bez wątpienia w porządku protestanckim. W pochówku tej wiary, osoby duchowne chowane były twarzą w kierunku ołtarza, a świeckie osoby chowano skierowane w przeciwną stronę.
-Praca archeologa polega także na badaniu szczątków i grobów. Nie czuje się Pan nieraz jak szabrownik?
-Oczywiscie, trafiamy na stare cmentarzyska, czy pozostałości grobów. Mam siadomosć, że burzymy spokój kogoś, kto spoczął wieki temu, lecz jest to nieodłączny element pracy wykopaliskowej.
Rozmawiał:
Tomasz Wojciechowski