Krystyna Struś jest energiczną, pełną uśmiechu kobietą, która swój czas dzieli między zawodową pracę nauczyciela i działalność wolontariacką w Fundacji Pomocy Dzieciom MAGIA w Koszalinie. Co daje jej wolontariat?
– Można pogodzić działalność charytatywną z życiem zawodowy, rodzinnym? Znajdujesz na wszystko czas?
– W życiu najważniejsze to mieć dobry plan. Mam kalendarz, w którym każdy dzień mam rozpisany na miesiąc do przodu. Jestem nauczycielką, toteż cześć dnia zajmuje szkoła. A dyżur w Fundacji MAGIA mam w poniedziałki w godz. 16.00 -17.30. Jeżeli mamy event, np. liczenie skarbonki orbitalnej ustawiam to sobie w wolne popołudnia.
– Co daje Ci wolontariat?
– Zawsze lubiłam pomagać. Nie trzeba było mnie długo namawiać, gdy nadrzyła się okazja pomocy. Upieczenie ciasta, zrobienie kartek, zebranie zabawek, to takie proste działania, które każdy może wykonać.
Od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie coś więcej, coś bardziej spektakularnego! I w październiku 2015 roku trafiłam na MAGIĘ! Piękne logo, szczytny cel – pomoc dzieciom. To był impuls, potrzeba, która rodziła się w sercu od dawna!
– MAGIA bo…
– Bo nazwa jest magiczna, bo transparentny jest charakter Fundacji, upubliczniamy wszystkie wpływy i wydatki, nie tworzymy żadnych kosztów administracyjnych, 100 procent wpłat od darczyńców idzie na pomoc dzieciom. Czy to nie jest magiczne? Wszystkie osoby pracujące na rzecz Fundacji to wolontariusze, którzy nie pobierają wynagrodzenia za swoją pracę. Pracujemy pro public bono. I to teź jest magiczne. W MAGII poznałam niezwykłych ludzi, którym dobro dziecka jest najważniejsze! Zawsze mogę liczyć na ich pomoc podczas organizacji eventów popularyzujących ideę Fundacji w lokalnym środowisku. Każdy, kto wpłaci choćby 5 zł może być pewien, że w całości kwota zostanie przeznaczona na rzecz dzieci.
– Wolontariat często bywa kojarzony z modą, trendem na wspieranie, pokazanie się. Jak jest naprawdę?
– Wolontariat daje ogromne poczucie bycia potrzebnym, satysfakcję i wdzięczność potrzebujących. Ja mam to szczęście w życiu, że mogę za sobą pociągnąć wychowanków, absolwentów podstawówki- jest to gromada ok. 30 uczniów. Moi „Magiczni wolontariusze” mają dużo empatii w sobie i zawsze chętnie pomogą.Już 10 marca mamy „10 liczenie skarbonki orbitalnej ” w Atrium w godz. 17-19.00. Będziemy z całą MAGIĄ oraz moi Magiczni Wolontariusze (czyli moja mlodzieź). Pomaganie jest wciągające! Wolontariatem zaraziłam teź moich przyjaciół. To jest MAGIA!
– I każdy może zostać wolontariuszem?
– Każdy!. Wystarczy mieć trochę empatii, szczyptę woli, jakiś pomysł na siebie. Moja przyjaciółka chodzi do schroniska dla zwierząt i wyprowadza pieski. Wspaniałe, prawda?
Rozmawiał: Tomasz Wojciechowski.
Foto: Aga Orsa.
Więcej o Fundacji Magia: tutaj.