W ówczesnej prasie polskiej września 1939 roku ważne wydarzenia z frontu przeplatały się z ogłoszeniami, reklamami i apelami. I na pewno nie można z nich było wywnioskować, że już na początku września Wojsko Polskie przegrało kampanię, a Wehrmacht zajął duże obszary naszego kraju siejąc terror i zniszczenie. Zamiast tego, karmiono czytelników informacjami o atakach Francuzów czy naszych armii w głąb III Rzeszy. Gazet ówczesnego okresu było wydawanych w Polsce sporo, zarówno codziennych jak też satyrycznych. Jednym z dzienników był popołudniowy Wieczór Warszawski, drukowany od 1928 roku w nakładzie 60-80 tys. egz. Na jego łamach można było przeczytać dnia 31 sierpnia 1939r o tym że „Polska czeka gotowa z bronią u nogi. Hitlerowi pozostaje do wyboru cofnąć się – albo rozpocząć wojnę”.
Są informacje o mobilizacji w Anglii i we Francji, o dywersji na terenie Gdańska. Jednocześnie na 2 stronie jest przypomnienie: całe społeczeństwo musi walczyć z obcym wywiadem. Kolejne teksty, powołujące się na zagraniczne agencje prasowe donoszą o demonstracjach w Niemczech przeciwko wojnie.
Amerykańska prasa określa Hitlera i spółkę epitetem „gangsterzy”, są dalsze zarządzenia obronne wprowadzone przez Polskę wobec agresywnej postawy III Rzeszy, ogłoszenia drobne, krótkie porady np. jak zachować się na ulicy podczas ataku lotniczo- gazowego, tabele wyścigów i komiks. To wszystko uzupełnione o repertuary kin, teatrów, afisze premier- m. inn. filmu z Douglasem Fairbanksem, czy rewii politycznej Pakty i Fakty z premierą na 2 września.
Jeśli ówczesny czytelnik gazet mógł mieć jeszcze nadzieję, że Hitler nie rozpęta wojny, po zakupie 1 września np. Kurjera Czerwonego dowiadywał się czegoś zgoła innego. Na pierwszej stronie ogromny tytuł „ Rozbójnicy świata – Niemcy napadli dziś na Polskę. O stalowy mur bohaterskiej armii rozbije się bandycki napad na Polskę”. Poniżej jest zdjęcie marszałka Rydza- Śmigłego z podpisem „Wodzu prowadź!” Widoczna jest oczywiście odezwa prezydenta Mościckiego i zaraz pod nią – pierwsze wieści z frontu. Przekroczenie granicy przez Niemców, pierwsze naloty, początek walk o Westerplatte. Z masy mniejszych i większych tekstów mówiących o reakcjach międzynarodowych godny uwagi jest ten, mówiący o postawie Rosji sowieckiej wobec napaści Hitlera: „Mołotow stwierdził, że Sowiety nie chcą brać udziału w tej wojnie (…) i określił Niemców jako agresora”. Kolejne szpalty gazety to ogłoszenia i efektowne graficzne plakaty najnowszych filmów „Honolulu”i „Białej Kawalkady” z Joan Crawford. Widać, że mimo informacji o wybuchu wojny (choć z pewnością szokujących dla każdego Polaka), starano się zachować normalność. Na razie był to odnotowany fakt prasowy. Wydanie dziennika Czas-7 wieczór z soboty, 2 września z informacją „Wojna światowa- kwestią najbliższych godzin” konfrontuje czytelnika z faktem eskalacji konfliktu na skalę światową. Lada chwila Anglia i Francja rzucą Hitlera na kolana, nie może być inaczej! Poza tym „nasza bohaterska armia zniszczyła wrogowi 100 czołgów i 34 samoloty”. Zaplanowano rozpoczęcie roku szkolnego 1939/1940 na poniedziałek 11 września. Ani słowa nie ma o tym, że przegraliśmy bitwę o granice.