
Od pewnego czasu Polanów może pochwalić się miejscem gdzie grupa pasjonatów lokalnej historii gromadzi zbiory -pamiątki po dawnych dziejach miasta i okolic. Opowiada o tym Małgorzata Bzikowska, jedna z inicjatorek tego niezwykłego pomysłu.
-Jak doszło do powstania Izby Pamięci?
-Izba Pamięci Ziemi Polanowskiej została uroczyście otwarta dokładnie 11 listopada 2019 r. Powstała z inicjatywy pasjonatów historii z Polanowa, czyli tak naprawdę 3 osób. Tworzyliśmy ją wspólnie: ja, Artur Dropko oraz Marcin Wołk. Wyposażenie Izby Pamięci Ziemi Polanowskiej tj. gabloty i witryny zostały zakupione w ramach budżetu obywatelskiego. Natomiast od października 2021 r. jako działamy już jako stowarzyszenie.
–Czy posiadacie Państwo wiele eksponatów? Są one jakoś skatalogowane, podzielone?
– Zbiory są podzielone na dwie części: do 1945 r , oraz okres po 1945 r. Zwiedzający znajdą u nas pamiątki z Polanowa, pocztówki, zdjęcia kartonikowe byłych mieszkańców Polanowa. Zbiory typowo wojskowe z II wojny światowej takie jak odznaczenia, klamry od pasów. Zobaczyć też można zbiory przedmiotów z PRL oraz unikatowy projektor z miejskiego kina „Odra”. -Izba Pamięci Ziemi Polanowskiej znajduje się przy Polanowskim Ośrodku Kultury i Sportu przy ulicy Polnej 4. Zwiedzać można ją o każdej porze dnia – po wcześniejszym umówieniu telefonicznym. Nadmienię jeszcze, że w kręgu naszych zainteresowań znajduje się cała szeroko pojęta Ziemia Polanowska. W Izbie można także znaleźć eksponaty związane z Koszalinem oraz okolicznymi miejscowościami np. Bobolicami czy Sławnem.
















–Gdzie mieści się Państwa ekspozycja?
-Izba Pamięci Ziemi Polanowskiej znajduje się przy Polanowskim Ośrodku Kultury i Sportu przy ulicy Polnej 4. Zwiedzać można ją o każdej porze dnia – po wcześniejszym umówieniu telefonicznym. Wszelkie informacje można znaleźć np. na naszym profilu facebookowym tutaj.
–Czemu akurat fascynacja historią i to lokalną? Co Państwa skłoniło do tego przedsięwzięcia?
-Artur Dropko jest nauczycielem historii. Zamiłowanie do historii jest rodzinne, ponieważ ojciec Artura czyli Zenon Dropko także był nauczycielem historii. Czemu akurat lokalna historia? Pewnie dlatego, że Artur i Marcin się tutaj wychowali, a ja mimo, że pochodzę z Bobolic zostałam „zarażona” pasją do historii lokalnej. Mamy nadzieję, że nasze działania wpłyną na poszerzenie wiedzy społeczności lokalnej na temat historii naszego miasta.
–Wspomniała Pani o oryginalnych pamiątkach dotyczących Polanowa z 1945r. Wiem, że wojenna historia miasta również jest bardzo ciekawa…
– Polanów w wyniku działań wojennych nie został zniszczony. Pożar miasta rozpoczął się dopiero 3 marca 1945 r. i do dziś nie wiadomo dlaczego tak się stało. Znamy trzy różne wersje. Pierwsza z nich mówi, że stało się to za sprawą radzieckiej policjantki, która chciała się zemścić za śmierć swojego ukochanego– komendanta czołgu, który zginął przy Maus Berg. W drugiej wersji wspomina się, że w wielu polanowskich mieszkaniach znaleziono literaturę nazistowską i zdjęcia Hitlera, co doprowadzić miało do pożaru. Trzecia wersja natomiast głosi, iż w młynie Rahna pewna Niemka zabiła rosyjskiego żołnierza, który ją zgwałcił. Podpalenie miasta miało być zemstą za jego śmierć. Niestety, większość pamiątek z tego okresu uległa zniszczeniu podczas pożaru.
–Czy planujecie przekształcić Izbę w muzeum?
– Może w późniejszym czasie. Przekształcenie Izby w muzeum wymaga czasu i spełnienia różnych formalności. Na razie chcemy poświęcić czas na rzecz pracy dla społeczności lokalnej.
–A jaki jest odbiór Państwa inicjatywy?
-Odbiór lokalnej społeczności jest bardzo dobry. Mamy także wsparcie władz gminy. Bardzo chciałabym podziękować Panu Grzegorzowi Lipskiemu – burmistrzowi Polanowa za wspieranie naszej inicjatywy – bo bez tego wielu rzeczy nie dałoby się zrobić. Dodam jeszcze, przy okazji, że zaangażowani byliśmy w rewitalizację polanowskiego rynku. Rewitalizacja rynku objęta jest nadzorem archeologicznym, jako członkowie grupy Eksploracja Kołobrzeg Parsęta prowadziliśmy badania detektorami metali. Badane przez archeologa i członków grupy budynki zostały spalone przez Rosjan już po zdobyciu Polanowa w 1945r. Niewielka ilość wydobytych przedmiotów świadczy o tym, że mieszkańcy opuszczając Polanów zabrali ze sobą większość wyposażenia. Istnieje też hipoteza, że Rosjanie przed spaleniem zabrali co cenniejsze rzeczy.
Rozmawiał: Tomasz Wojciechowski